Co z tą agresją
W jednej z gier, ogólnodostępnych na internetowych portalach, zobaczyć można trzymającą pistolet i celującą w ludzkie postaci dłoń. Każdy trafiony strzał zakończony jest oklaskami i okrzykami radości, a na ekranie pojawia się wielka czerwona plama krwi. Odnalezienie gry jest na tyle proste, że nawet sprytny cztero-, pięciolatek nie ma z tym problemu i w kilka chwil może stać się sterującym śmiercionośną bronią graczem. W efekcie wystarczy tylko chwila nieuwagi dorosłych lub zwyczajnie zajęty swoimi sprawami rodzic, by w umyśle malucha zakorzeniło się przekonanie, że sprawianie komuś bólu jest niezmiernie pasjonujące i ciekawe. To samo dziecko wieczorem w swoim pokoju będzie próbowało zastrzelić ze swojej zabawkowej broni pluszowego misia lub wylegującego się na parapecie kota. Czy nadal będzie to tylko zabawa? Czy już sprawdzanie granicy, jak daleko można się posunąć w okazywaniu przewagi nad słabszym?
U źródeł agresywnych zachowań
Internet, media, kultura i otaczająca nas rzeczywistość są wymieniane jako jedne z najistotniejszych źródeł agresji u dzieci i młodzieży. Jak podkreśla socjolog Internetu Marta Cywińska, nawet podczas zwykłego szukania wiadomości w sieci, dzieci mogą natknąć się na brutalne filmy, wulgaryzmy i treści niedostosowane do psychiki młodego człowieka. Z treściami, o których mowa, miało kontakt 51% młodych internautów, a co piąte badane dziecko widziało takie materiały co najmniej pięć razy w ciągu ostatniego roku. Nie ulega wątpliwości, że Internet i szeroko pojęta rzeczywistość mają olbrzymi wpływ na rozwój zachowań agresywnych u dzieci. Co ciekawe jednak, jako główne źródła agresji wymieniają je najczęściej rodzice – przerzucając tym samym winę na szklany ekran telewizorów czy internetowe łącze.
Jak istotne jest wpływ postawy rodzicielskiej na życie dzieci, badała między innymi Maria Ziemska. Analizując i opisując każdą z postaw, jakie rodzice mogą przyjmować względem dzieci, udowodniła, że każde z niewłaściwych zachowań dorosłych, pozostawia swój ślad w psychice i zachowaniu młodego człowieka. Konsekwencje odrzucania, unikania, nadmiernego chronienia lub wygórowanych wymagań mogą być nie tylko zachowania agresywne, ale także niedostosowanie społeczne, wrogie nastawienie do innych, czy poczucie braku sensu i celu w życiu. Nie tylko sama postawa rodziców, ale także zakłócone relacje w rodzinie, patologie oraz trudne doświadczenia z własnego dzieciństwa mogą powodować niewłaściwe lub nieumiejętne zachowania względem dzieci.
Jak wynika z badań przeprowadzonych w związku z Ogólnopolską Kampanią „Dzieciństwo bez pomocy”, ponad trzy czwarte rodziców stosujących kary fizyczne (79%) odczuwa związany z tym dyskomfort. Siedmiu na dziesięciu rodziców odczuwa smutek (73%), 67% - żal, 65% rodziców męczy poczucie winy. Badania pokazały również, że blisko połowa rodziców stosujących kary fizyczne (44%) nie uważa, że jest to dobra metoda wychowawcza, a ponad połowa bije dzieci z powodu frustracji (49%) lub złości (56%). Ponadto wykazano istotną zależność między stosowaniem kar fizycznych a doświadczeniem ich w dzieciństwie. Nie tylko kary fizyczne zresztą, ale również etykietowanie i agresja słowna mogą powodować narastanie poczucia złości i chęci wyładowania jej w wyuczony, podpatrzony u rodziców – agresywny sposób.
Raz lepiej, raz gorzej
Nie tylko dorośli, lecz także rówieśnicy, mogą stać się przyczyną kształtowania zachowań agresywnych u dzieci. Udowodniono, że już przedszkolaki podpatrują i naśladują postępowanie koleżanek oraz kolegów i już w tym wieku potrafią świadomie przejmować i powtarzać niewłaściwe wzorce. Analizując więc źródła agresji u dzieci, trzeba pamiętać, że mogą być one wielowymiarowe, a jej przyczyny tkwić mogą zarówno w środowisku rodzinnym, jak również w naśladowaniu niewłaściwych wzorców podpatrzonych u rówieśników, czy w szeroko pojętych mediach.
Wydaje się to oczywiste, ale ta właśnie świadomość jest niezmiernie ważna w pracy nauczyciela czy terapeuty. W bardzo trudniej pracy terapeutycznej czy wychowawczej z dzieckiem agresywnym popaść można bowiem w „emocjonalną rutynę”, polegającą na tym, że każde kolejne agresywne zachowanie dziecka odbierane będzie jako celowy cios wymierzony w dorosłego. I mimo, że praca z takim dzieckiem przebiega falowo, na zasadzie „raz lepiej, raz gorzej” i że nauczyciel czasami już naprawdę traci siły i wiarę w jakąkolwiek poprawę, najgorsze, co można zrobić, to odsunąć agresywne dziecko lub zostawić je samemu sobie. Rzadko kiedy niestety podkreśla się w różnego rodzaju propozycjach pracy z dziecięcą agresją fakt, że praca taka jest procesem długotrwałym.
Jednak nawet najdoskonalsza metoda pracy z dzieckiem agresywnym nie zadziała na dłużej, jeśli będzie ona tylko chwilowym działaniem nauczyciela, który po zakończonych zajęciach „schowa ją z powrotem do szuflady”. Dlatego właśnie tak ważne jest, aby nie popaść we wspomnianą wcześniej rutynę myślową i słowną oraz ciągle próbować od nowa. Sukcesem w tego typu pracy są już coraz dłuższe momenty, kiedy dziecko „nie daje się ponieść emocjom”. Zauważanie i docenianie tego, wraz z systematyczną konsekwentną pracą, jest jedyną drogą pomocy dziecku, które tak naprawdę samo staje się ofiarą nieumiejętności radzenia sobie z własnymi uczuciami.
Schematy reagowania dorosłych na zachowania dziecka stają się także drogowskazem ukazującym, jak poskromić emocje, nie wybuchając buntem i gniewem. Tym bardziej że dziecko agresywne funkcjonujące w grupie przedszkolnej lub klasie musi nie tylko nauczyć się ujarzmić buzujące w nim emocje, ale także opanować niewłaściwe reakcje i zachowania w stosunku do innych w grupie. Reakcja nauczyciela nie tylko stanowi więc wzór dla dziecka agresywnego, ale także dla całego zespołu dzieci. Dlatego właśnie konsekwentne pilnowanie reguł czy przestrzeganie ułożonego z dziećmi kontraktu nie tylko stają się potwierdzeniem przyjętych zasad, lecz dają poczucie bezpieczeństwa całej grupie.
Gdybyśmy przeprowadzali ćwiczenia i poprosilibyśmy dorosłych o wypisanie, czego oczekują od innych, kiedy mają zły dzień, są zdenerwowani i nic nie idzie po ich myśli, okazałoby się, że są to dokładnie te same oczekiwania, jakie mają dzieci, kiedy nie potrafią opanować własnych emocji. Są to głównie: zrozumienie, pomoc w wyrażeniu uczuć, poczucie bezpieczeństwa, nauka konstruktywnego wyrażania emocji, a przede wszystkim – podanie pomysłu na wyjście z trudnej sytuacji. Takim „wentylem bezpieczeństwa” w trudnych sytuacjach mogą się stać wszelkiego rodzaju gry i zabawy przeciwko agresji. Mają one na celu dostrzeganie agresywnych uczuć i ich wyrażanie, rozpoznawanie przyczyn wściekłości i agresji. Mają one na celu dostrzeganie agresywnych uczuć i ich wyrażanie, rozpoznawanie przyczyn wściekłości i agresji, lepsze rozumienie siebie i innych, opanowanie i przezwyciężenie złości i agresji, budowanie poczucia własnej wartości, a także pokojowe rozwiązywanie konfliktów.
Stawić czoła agresji – praktyczne rozwiązywanie
Jednym z bardzo dobrze sprawdzających się ćwiczeń jest rysowanie symboli złości – wspólne przygotowanie przez dzieci rysunku okazującego skojarzenia z trudną, niechcianą emocją. Podobnie funkcjonować mogą emocjonalne plansze, na których dzieci w dowolnie wybranym przez siebie momencie dnia rysują buźki odzwierciedlające ich aktualny nastrój. Uczy to okazywania złości w formie plastycznego, a nie fizycznego odwzorowania emocji. Nauczyciele stosujący tę technikę każdego dnia obserwują namacalne efekty jej działania. Opisują na przykład rozzłoszczone na niepiszące pióro dziecko, podchodzące do planszy emocji i rysujące na niej rozgniewaną buzię. Pytając kilkuletnie dziecko, co skłoniło je do namalowania określonej emocjonalnej twarzy, uczymy rozpoznawania towarzyszących mu uczuć, nazywania ich, a także odnajdywania ich przyczyny. To bardzo istotne, ponieważ w początkowej fazie pracy z dzieckiem agresywnym ma ono trudności w określeniu, co tak naprawdę jest przyczyną jego negatywnych uczuć.
Rysunki terapeutyczne, mandale, tworzenie z gliny i mas plastycznych oraz wszelkiego rodzaju działalność artystyczna sprzyjają łagodzeniu emocjonalnych napięć i uwalniania ich.
Pomocna w takich sytuacjach może być zabawa "Ekspresja emocji". Polega ona na mimicznym odwzorowaniu wylosowanego uczucia i pokazaniu go w taki sposób, by reszta grupy potrafiła je nazwać i zidentyfikować. Inną formą tej samej zabawy może być przedstawianie uczucia w kilkuosobowym zespole jako pantomimicznej scenki. W tym wypadku nie tylko reszta grupy nazywa konkretną emocję, ale także uświadamia sobie, w jakiej sytuacji może ona się pojawić. „Ekspresja emocji” może być realizowana także w formie plakatu. Potrzebne będą wycięte z kolorowej prasy ludzkie twarze. Zadaniem dzieci jest przyklejenie twarzy na plakat, określenie, jakie emocje i uczucia je charakteryzują, a także wymyślenie, co się mogło wydarzyć, że dana osoba przeżywa nazwane przez dzieci uczucie. Ponieważ dzieciom łatwiej jest zidentyfikować czyjeś emocje, „Ekspresja emocji” w tej ostatniej wersji może być bardzo cennym źródłem informacji dla nauczyciela. Dzieci szukając przyczyn złości u rozgniewanej dziewczynki na plakacie, będą tworzyć różnego rodzaju historie typu: "złości się, bo mama nie kupiła jej zabawki", "bo, pokłóciła się z koleżanką", "bo, skończyła się ulubiona bajka w telewizji". Jednak mogą się pojawić także "głębsze" powody: "złości się, ponieważ mama znowu pokłóciła się z tatą", "złości się, ponieważ starszy brat ją skrzywdził" i mogą to być informacje, które są rzeczywistymi przyczynami złości i zmartwienia u któregoś dziecka w grupie. Mogą to być bardzo cenne informacje, szczególnie u dzieci z rodzin trudnych, które często zobligowane są przez rodziców do nieujawniania niczego, co się dzieje w ich domach. Dużą rolą nauczyciela jest tutaj uważne wsłuchiwanie się w powody różnych uczuć i emocji, podawane przez dzieci i umiejętne ich zidentyfikowanie. Nie tylko takie proste formy plakatów, ale także rysunki terapeutyczne, mandale, tworzenie z gliny i mas plastycznych oraz wszelkiego rodzaju działalność artystyczna sprzyjają łagodzeniu emocjonalnych napięć i uwalnianiu ich.
- Taniec relaksacyjny. Inną formą arteterapii może być taniec relaksacyjny, opierający się na wykorzystaniu ruchu jako procesu, który zwiększa fizyczną i psychiczną integracją jednostki. Terapia tańcem nie opiera się na nauce kroków, ale bazuje na naturalnym napinaniu i rozluźnianiu mięsni, co pozwala na uwolnienie się od codziennych napięć. Ruch i rytm stają się drogą do uzyskania harmonii ciała i umysłu, ułatwiają poznanie siebie i swoich emocji, a także porozumienie z innymi ludźmi. Tańcząc w takt spokojnej, kojącej muzyki, dzieci doświadczają wyciszenia i oderwania od hałasu telewizyjnych reklam i radiowych spotów, w których trudno jest usłyszeć własne myśli, a co dopiero je nazwać.
- Bajkoterapia. Agresywnemu dziecku, miotającemu się między swoimi uczuciami, których nie tylko nie rozumie, ale i nie potrafi poskromić, bardzo potrzebne jest poczucie zrozumienia i pewność, że nie jest samo. Idealną metodą walki z agresją spełniającą te potrzeby stała się Bajkoterapia, czyli terapia przez opowieści. Bajki to przecież najbliższe dziecku utwory, w których świat realny miesza się z fantastycznym i razem tworzą zrozumiałą rzeczywistość, a co najważniejsze – to właśnie bajki pomagają mu radzić sobie z różnorodnymi niepokojami i konfliktami, które napotyka w swoim życiu. Dziecku słuchającemu przygód rówieśnika, który miał podobny problem i go pokonał, towarzyszy tak zwane „odkrycie aha”, które pozwala na powstanie właśnie przekonania, że nie jest się całkowicie samotnym w walce ze swoimi problemami. To niezmiernie istotne, gdyż bardzo często targanemu emocjami dziecku wydaje się, że nikt inny nie przeżywa takich samych problemów. Zresztą podobne przekonanie towarzyszy zmagającym się z trudnościami dorosłym, którym łatwiej jest pokonać trudności, ponieważ mają świadomość, że nie są z nimi sami.
Bajki terapeutyczne pozwalają bez lęku spojrzeć na własne problemy i uczą, jak pomagać sobie samemu w trudnych sytuacjach. Terapia poprzez bajki terapeutyczne ma na celu redukcję napięcia i odbudowanie obrazu siebie oraz świata. Treść bajek terapeutycznych koncentruje się wokół sytuacji emocjonalnie trudnych – głównie lęków i obaw, które towarzyszą dziecku w poznawaniu świata. Bajki te wspierają rozwój dziecka, wzbogacając jego wiedzę, przedstawiają inny sposób myślenia, odczuwania i działania. Użycie metafor i symboli pozwala na samodzielne ich odkrywanie i odnoszenie do własnych doświadczeń. Bajki konkretyzują emocje, przypisując je określonym zdarzeniom, stymulują empatię, obrazują, jak ważne są właściwe relacje z innymi. Ze względu na to, jaki cel powinna spełniać czytana dziecku opowieść, bajki można podzielić na psychoedukacyjne, psychoterapeutyczne i relaksacyjne. Celem pierwszych z wymienionych bajek jest dokonanie konkretnych zmian w zachowaniu dziecka, drugi i trzeci rodzaj nakierowany jest natomiast głównie na kompensację niezaspokojonych potrzeb i odprężenie, złagodzenie powstałych napięć. Przykładem bajki psychoedukacyjnej, dotykającej problemu agresji wobec rówieśników, jest „Przygoda małego jelonka”.
Istotą czytania bajek terapeutycznych jest dotknięcie tematu, obrazowo można powiedzieć „zasianie ziarenek refleksji czy zmiany”. Dlatego też czytana treść nie powinna podlegać analizie, chyba że potrzeba taka wypływa od dziecka. Powinna to być raczej rozmowa na zasadzie „mówmy tylko tyle, ile dziecko chce usłyszeć, nie moralizujemy, nie tłumaczmy”. Uzupełnieniem może być rysunek do bajki, który zawsze stanowi pewną formę przetworzenia tekstu przez ciało, emocje i sztukę.
Pracując z bajką, trzeba pamiętać także, że niekoniecznie zadziała ona od razu. Czasami oswajanie z bajką, przepracowanie jej jest procesem, który musi potrwać. Bywa jednak i tak, że dziecko chętnie powraca do jakiegoś tekstu. Może to być sygnał, że tej właśnie bajki potrzebuje, że utożsamia się z jej bohaterem i że daje mu to wiele satysfakcji. Bez względu na to jak bardzo treść danej bajki „zakiełkuje” w sercu młodego człowieka, jest to bardzo lubiana przez dzieci forma arteterapii. Wynika bowiem z potrzeby baśniowości i fantazji, naturalnej dla rozwoju małego dziecka.
Uważa się, że człowiek szczęśliwy i zadowolony nie bywa agresywny i że agresja rodzi się z subiektywnego poczucia nieszczęścia, jakie odczuwa dziecko. Warto o tym pamiętać, że zawsze ma ona swoje przyczyny i źródła. Należy mieć również świadomość, że to dorośli i ich reakcje stają się dla dzieci wzorem do naśladowania sposobów pokonywania trudności. Praca z dzieckiem agresywnym jest długotrwała, ale małymi krokami zawsze prowadzi do celu. Zdolność rozładowywania złości bez szkody dla innych jest bezcenną umiejętnością, warto więc robić wszystko, by się jej nauczyć.
Źródło: Magdalena Matusiak-Mertens, Co z tą agresją?, Miesięcznik Bliżej przedszkola nr10.145/2013