Fonoholizm i siecioholizm.......
Fonoholizm i siecioholizm realnie istnieją i stanowią zagrożenie dla życia i prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży.
„Jest obecnie taka postawa, by traktować świat wirtualny, wirtualnych przyjaciół, gry, komputery, ekrany, tablety, smartfony jako zagrożenie. To błąd, gdyż mylimy przyczyny z objawami. Powinniśmy zanurzyć się w świat dziecka by zobaczyć, że dzieli się ono na dwa bieguny, którymi są szkoła i dom. Jednak to niemożliwe, aby w szkole i w domu dziecko stało się tym, kim chciałoby być: bohaterem. W jakim świecie dziecko może szybko stać się bohaterem? W świecie wirtualnym. Musimy zdać sobie sprawę, że to nie świat wirtualny jest niebezpieczny, ale ten drugi, rzeczywisty – szkoła i dom. Naszym wspólnym zadaniem jest uczynić świat rzeczywisty równie atrakcyjnym, jak świat wirtualny. Jeśli w świecie realnym, dzięki naszej postawie dziecko będzie mogło poczuć się bohaterem, jak w świecie wirtualnym, nie będziemy mieli już problemów z tym drugim, gdyż nie będzie on już jedynym”.
A. Stern
Powyższy cytat Andre Stern’a przewraca zapewne u niektórych czytelników świat do góry nogami. Rzadko bowiem się zdarza, że więcej zagrożeń dla naszych dzieci widzimy w domu i w szkole, niż w świecie wirtualnym. Ten drugi przez wielu rodziców, ale również i nauczycieli traktowany jest jako wielkie zagrożenie dla rozwoju dziecka, jego kontaktów z rówieśnikami, jako życia w ogóle. Tymczasem warto wskazać na początku tych rozważań na kilka ważnych aspektów, które stanowić mogą główne założenia dla dalszych słów: w społeczeństwie sieci internet jest naturalnym środowiskiem wzrostu dzieci i młodzieży, to nie media cyfrowe są złe, niewłaściwe może być ich używanie, to nie media cyfrowe niszczą więzi, ale osłabiane przez rodziców więzi otwierają przestrzeń na nowe, ale w istocie obce dzieciom, bycie online, zachowania podejmowane w przestrzeni internetu mają takie same skutki co zachowania podejmowane w świecie realnym, zaś życie wirtualne i realne to dwie manifestacje tego samego życia, kontakt w sieci różni się od relacji bezpośredniej, odpowiedzialność cyfrową buduje się od wczesnych lat dziecka, dobrostan psychiczny użytkownika mediów cyfrowych uzależniony jest od świadomego pozostawania poza przestrzenią Internetu.
Pomimo niewątpliwych plusów związanych z używaniem przez dzieci i młodzież internetu (rozwijanie pasji, hobby, zainteresowań, utrzymywanie kontaktu z innymi, zaoszczędzenie czasu, rozwój kompetencji edukacyjnych i społecznych, możliwość pomagania innym) można powiedzieć, że jego nadużywanie zawsze jest szkodliwe. Z badań prowadzonych przez Fundację Dbam o Mój Z@Sięg oraz Uniwersytet Gdański wynika, że 20% osób młodych używa owych technologii w sposób ryzykowny, kolejne 2-3% szkolnej młodzieży jest skrajnie przywiązanych do swoich smartfonów i innych cyfrowych gadżetów. To fonoholicy, siecioholicy, uzależnieni od gier video, od portali społecznościowych. To osoby, które:
przejawiają skrajne emocje w sytuacji niemożności skorzystania z mediów cyfrowych (trudności z samokontrolą, wystąpienie objawów abstynencyjnych takich jak niepewność, lęk, obniżony nastrój, drżenie rąk, agresja słowna, agresja fizyczna),
nie wyobrażają sobie życia bez smartfona,
ciągle czekają, aż ktoś do nich napisze bądź zadzwoni,
zabierają smartfona wszędzie ze sobą i korzystają z niego nawet wówczas, kiedy prowadzić do może do utraty zdrowia lub życia (np. podczas przechodzenia przez jezdnię),
ukrywają przed innymi fakt ciągłego używania mediów cyfrowych,
generują konflikty z innymi, którzy próbują wpłynąć na racjonalne używanie mediów cyfrowych,
czują wewnętrzny przymus, aby ciągle używać mediów cyfrowych.
Nadużywanie mediów cyfrowych, w tym przede wszystkim internetu oraz smartfonów przyczyniać się może do konkretnych problemów widocznych podczas pobytu w szkole i przedszkolu. Należą do nich:
1. Przemęczenie, niewyspanie: podczas prowadzonych przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg badań okazało się, że bardzo często uczniowie przyznają się do faktu kilkugodzinnego korzystania ze smartfonów tuż przed zaśnięciem. Niektóre osoby wskazują, że taka czynność trwać może nawet 5 godzin. Myśląc o negatywnych konsekwencjach związanych z używaniem mediów cyfrowych w godzinach wieczorno-nocnych nie sposób nie wspomnieć o ważnej pochodnej, jaką jest niski poziom absorbcji treści przekazywanych przez nauczyciela podczas prowadzonych zajęć.
2. Zaniedbywanie obowiązków: na ten fakt wskazuje 15,8% wszystkich przebadanych uczniów, kolejne 26,9% badanych przyznała, że w skutek korzystania z telefonu komórkowego i internetu ma mniej czasu na naukę. Zaniedbywanie obowiązków szkolnych może być powodowane wspomnianym już wyżej faktem, iż w wielu domach nie istnieją żadne zasady korzystania ze smartfonów oraz internetu, a rodzice bardzo rzadko rozmawiają ze swoimi dziećmi na temat odpowiedzialnego wykorzystywania mediów cyfrowych. W sytuacjach skrajnych (np. w sytuacji uzależnienia od gier on-line) dzieci nie tylko zaniedbują obowiązki wynikające z ich edukacji, ale również przestają realizować obowiązek szkolny jak taki.
3. Brak koncentracji bądź jej zaniżony poziom: prowadzone przez Fundację Dbam O Mój Z@Sięg badania wskazują, że prawie co czwarty uczeń (23,7%) przyznaje, że czasem nie potrafi skoncentrować się na jednej czynności wykonywanej w danym momencie, gdyż czuje się rozproszony z powodu korzystania z własnego smartfona czy tabletu. Brak koncentracji osób problemowo korzystających z telefonów komórkowych widoczny jest również w trakcie trwania lekcji: osoba kompulsywnie używająca smartfona charakteryzuje się niskim poziomem skupienia, powolnym przyswajaniem treści, niemożności utrzymania koncentracji na wykonywanym zadaniu.
Artykuł z czasopisma Nie udawajmy, że problemu nie ma.