Pierwsza pomoc
Wypadki i urazy zdarzają się dosyć często i to nie tylko na drodze, ale również w domowym zaciszu. Niestety nie zawsze potrafimy na nie prawidłowo zareagować i pomóc osobie poszkodowanej. Często również obawiamy się, że zamiast pomóc, możemy po prostu zaszkodzić. Dlatego też każdy z nas powinien poznać chociażby podstawy pierwszej pomocy, aby nie bać się działać, gdy wymaga tego sytuacja. 14 września obchodzony jest Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. To dobry czas, aby przypomnieć, dlaczego pierwsza pomoc jest tak ważna.
Mianem pierwszej pomocy przedmedycznej określa się wszystkie czynności podejmowane, by ratować życie osoby poszkodowanej, zanim na miejscu zdarzenia pojawi się wykwalifikowany zespół ratownictwa medycznego. Dzięki tym działaniom jesteśmy w stanie zwiększyć szanse na uratowanie zdrowia, a nawet życia poszkodowanego.
Chociaż udzielanie pierwszej pomocy nie jest skomplikowane, niestety często brakuje nam odwagi lub umiejętności, by podjąć odpowiednie działania. Pamiętajmy jednak, że zgodnie z przepisami Kodeksu Karnego udzielenie pomocy poszkodowanemu jest naszym obowiązkiem, a uchylenie się od tej czynności może podlegać karze pozbawienia wolności. W związku z tym powinniśmy poznać choćby podstawy pierwszej pomocy, aby w razie potrzeby móc prawidłowo zareagować. Nieszczęśliwe wypadki zdarzają się wszędzie i mogą dotyczyć również naszych bliskich. Ceniąc ich zdrowie i życie, warto co jakiś czas odświeżyć swoją wiedzę z zakresu pierwszej pomocy.
Zakres pomocy poszkodowanemu zależy oczywiście od sytuacji, w której się znalazł, jednak podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy pozostają niezmienne. Na początku należy ustalić szczegóły zdarzenia, czyli co i kiedy miało miejsce. W ten sposób jesteśmy w stanie ocenić zaistniałą sytuację. Następnie zabezpieczamy miejsce zdarzenia, np. w przypadku wypadku samochodowego ustawiamy trójkąt ostrzegawczy i usuwamy wszelkie przeszkody, które mogą utrudnić dostęp do poszkodowanego. Wówczas przystępujemy do oceny stanu zdrowia poszkodowanego i jego funkcji życiowych (przytomności, oddechów, odniesionych urazów). Zebranie tej wiedzy pozwoli nam na wezwanie odpowiednich służb, dzwoniąc np. pod jednolity europejski numer alarmowy 112. Gdy służby będą w drodze, możemy przystąpić do udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej.
Jak już zostało wcześniej wspomniane, niesienie pierwszej pomocy przedmedycznej poszkodowanym to nasz obowiązek nie tylko moralny, ale i usankcjonowany prawnie. Zgodnie z art. 162 Kodeksu Karnego:
„§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlea karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Oznacza to, że nie możemy być obojętni na los innych osób i w przypadku sytuacji zagrażającej życiu nie wolno nam pozostawić poszkodowanego bez udzielenia mu pomocy.
„§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.”
Nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc poszkodowanemu, szczególnie gdy wymaga on bardziej specjalistycznej pomocy. Jesteśmy zwolnieni z tego obowiązku również po przyjeździe zespołu ratownictwa medycznego.
Zdarzają się sytuacje, gdy podczas uciskania klatki piersiowej złamiemy poszkodowanemu żebra. Czy może on żądać od nas odszkodowania? Jeśli nie zrobiliśmy tego umyślnie albo podczas udzielania pomocy nie dopuściliśmy się rażącego niedbalstwa – nie mamy powodu do niepokoju. Ratowanie ludzkiego życia jest w tej sytuacji znacznie ważniejsze.
Jeśli przed udzieleniem pierwszej pomocy hamuje nas obawa o reakcję osoby poszkodowanej, która może tej pomocy nie chcieć lub być w szoku po wypadku, chroni nas Ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Mówi ona, że podczas udzielania pierwszej pomocy jesteśmy tak samo chronieni, jak funkcjonariusze publiczni. Oznacza to, że w razie ataku na nas, sprawca będzie ścigany z urzędu i grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3, a nie jedynie do roku.
A co jeśli podczas udzielania pomocy musimy porwać koszulkę poszkodowanego, by szybko przeprowadzić defibrylację? Tutaj również działamy zgodnie z prawem, a w zasadzie z art. 5 Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, zgodnie z którym możemy „pos?wie?cic? dobra osobiste innej osoby, inne niz? z?ycie lub zdrowie, a takz?e dobra maja?tkowe w zakresie, w jakim jest to niezbe?dne dla ratowania z?ycia lub zdrowia osoby znajduja?cej sie? w stanie nagłego zagroz?enia zdrowotnego.”
Podczas ratowania życia możemy również poświęcić swoje dobra osobiste czy majątkowe. W tym przypadku możemy złożyć wniosek do Skarbu Państwa o zwrot kosztów.
Źródło: www.gemini.pl