Publikacje


 

Wpływ mediów elektronicznych na rozwój mowy

          Na rozwój mowy wpływa duża liczba czynników. Do najczęściej wymienianych zalicza się: budowę i sprawność narządów mowy, sprawny słuch fizyczny i mowny, dobry wzrok, środowisko w którym wychowuje sie dziecko. Nieprawidłowości choćby w jednym  z wymienionych obszarów mogą przyczyniać się do powstania zakłóceń lub zaburzeń w zakresie rozwoju językowego. Ostatnio coraz częściej zwraca się jednak uwagę na jeszcze jeden czynnik zdecydowanie hamujący rozwój mowy, a mianowicie na wpływ telewizji  i w ogóle mediów elektronicznych, które pochłaniają uwagę coraz młodszych dzieci w coraz dłuższym czasie.

Wyposażenie dzieci w elektroniczne gadżety (komputery, konsole do gier komputerowych, telewizory) jest dla wielu rodziców synonimem nowoczesności, przejawem wysokiego statusu społecznego, niestety często też wiąże się z autentycznym przekonaniem o walorach edukacyjnych szczególnie programów telewizyjnych kierowanych do dzieci. Przy czym warto zwrócić uwagę, iż adresatami tych programów są już nawet niemowlęta. Powołując się więc na liczne badania, Manfred Spitzer w Cyfrowej demencji udowadnia, że media cyfrowe nie są "odpowiednim źródłem intelektualnego pokarmu dla niemowląt i często zaburzają rozwój psychofizyczny dzieci, którego ważnym elementem jest obszar językowy".

Włączony w niektórych domach niemal bez przerwy telewizor, często pełniący też rolę opiekunki dla dzieci, ogranicza kontakt słowny w relacji rodzic-dziecko. Zabiegani rodzice, sadzając dziecko przed telewizorem, szczególnie przed programem edukacyjnym, czują się zwolnieni z obowiązku bycia z dzieckiem, coraz rzadziej się z nim bawią, a przede wszystkim coraz rzadziej z nim rozmawiają, bo to wymaga dużego zaangażowania i pochłania sporo czasu. W efekcie rozmowa z dzieckiem zredukowana zostaje do lakonicznych komunikatów czy poleceń, w zasadzie nie wymagających od niego większej aktywności językowej. Natomiast mała liczba kontaktów słownych z otoczeniem to brak możliwości trenowania mówienia i naprzemiennego przekazywania sobie informacji, co negatywnie rzutuje też na rozwój społeczny i emocjonalny.

Jeśli przed telewizorem spędza czas niemowlę, to efektem będzie rzadsze gaworzenie, wolniejszy rozwój słownictwa czynnego. Natomiast brak czasu na dłuższe rozmowy w przypadku kilkulatków hamuje rozwój ekspresji językowej, powoduje, iż mały człowiek nie potrafi zbudować zdań, którymi może wyrazić to, co czuje i myśli albo robi to z dużą trudnością. Warto przy okazji pamiętać, że żaden elektroniczny gadżet, nawet z najlepszym oprogramowaniem i rekomendacją specjalistów nie nauczy dziecka mówić, bo nigdy nie zastąpi żywego słowa wypowiadanego przez drugiego człowieka i bezpośredniego z nim kontaktu.

Zbyt długie przebywanie dziecka przed włączonym telewizorem zdaniem prof. Jagody Cieszyńskiej może doprowadzic do sytuacji, w której mowa fizjologicznie zacznie być odbierana jako dźwięk, a nie przekaźnik znaczeń. Mózg uznaje ją za nieistotną i uczy się ją ignorować, tak jak dorosły nie słyszy tykającego w pomieszczeniu zegara. Poza tym pod wpływem obrazu telewizyjnego lub komputerowego dochodzi do przesterowania mózgu na odbieranie głównie obrazów, a nie mowy, co w dalszej konsekwencji prowadzi do ogromnej niechęci dzieci do słowa czytanego i braku umiejętności rozumienia czytanej bajki bez jednoczesnego obserwowania ilustracji.

Kontakt z telewizją czy rzekomo edukacyjnymi programami komputerowymi jest w zasadzie biernym kontaktem ze słowem, a amerykańskie badania pokazują wyraźnie, że dzieci oglądające często telewizję dysponują uboższym zasobem słownika i ich rozwój językowy przebiega wolniej. Z kolei codzienne czytanie dzieciom książeczek, opowiadanie historyjek, śpiewanie piosenek i słuchanie muzyki wpływa pozytywnie na zdolności językowe dzieci.

Biorąc także pod uwagę fakt, iż rozwój języka idzie w parze z rozwojem procesów myślowych , to jasne staje się, że trudności językowe nie pozostają bez wpływu na całokształt rozwoju intelektualnego. Prof. J. Cieszyńska pisze, iż to " język otoczenia kształtuje spostrzeganie i rozumienie świata dziecka. Kiedy dorośli pokazują obiekty i nazywają je, formują myślenie, które z obrazowego staje się językowe. Rozwijająca się mowa dziecka poprzez użycie nowych wyrazów i struktur gramatycznych kształtuje kompetencję językową, wpływając na poziom myślenia (…) Samodzielne budowanie zdań gramatycznie poprawnych to budowanie myślenia."

Zaleca się więc, aby:

  1. dzieci przed ukończeniem drugiego roku życia nie oglądały w ogóle telewizji, gdyż nie czerpią z tego żadnych korzyści!!!
  2. przedszkolaki mogą spędzić maksymalnie dwie godziny dziennie, ale na oglądaniu wartościowego, przygotowanego specjalnie dla nich programu.

Warto jednak pamiętać, że w przypadku dzieci, u których rozwój mowy jest zaburzony należy wprowadzić całkowity zakaz oglądania telewizji i korzystania z elektronicznych sprzętów typu komputer czy konsole do gier.

Bibliografia:

  • M. Spitzer, Cyfrowa demencja, Słupsk 2013.
  • J. Cieszyńska-Rożek, Metoda krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci, Kraków 2013.
  • K. Błachnio, Wprowadzenie do zagadnień logopedii wieku rozwojowego, Gniezno 2011.

 

Opracowałąa: Bogumiła Pawłowska

 

Wspomaganie rozwoju umysłowego, czyli edukacja matematyczna dzieci w wieku przedszkolnym

Wspomaganie rozwoju umysłowego jest to mądrze zaplanowany proces uczenia się. Matematyki zaczynamy uczyć się niemal równocześnie z nauką mowy. Przedszkole ma obowiązek wspomagać rozwój intelektualny dziecka wraz z edukacją matematyczną.

Edukację matematyczną dzieci w wieku przedszkolnym należy pojmować szeroko. Musi być ona połączona z intensywnym rozwojem myślenia, z kształtowaniem odporności emocjonalnej oraz ćwiczeniami pewnych umiejętności matematycznych. Niezwykle istotna jest także świadomość tego, w jaki sposób dzieci w tym wieku uczą się, a mianowicie - większość dorosłych uważa, że dobrym sposobem uczenia jest wyjaśnianie, tłumaczenie i opowiadanie. Otóż nic bardziej mylnego - najważniejsze w edukacji matematycznej są osobiste doświadczenia dziecka. Stanowią one fundament, z którego dziecko konstruuje pojęcia i umiejętności. Jeżeli doświadczenia te są dobrane indywidualnie do potrzeb i możliwości dziecka, to przyczyniają się także do rozwoju myślenia i hartowania dziecięcej odporności. Dziecko przetwarzając własne doświadczenia w umyśle, dobrze jeżeli będzie je nazywało, ponieważ nazywanie przedmiotów oraz wykonywanych czynności sprzyja koncentracji uwagi i pomaga dziecku dostrzegać to, co ważne. Dziecięce wypowiedzi są także cenną wskazówką dla dorosłego, na ich podstawie może on stwierdzić, czy dziecko rozumuje we właściwym kierunku.

Do uczenia się matematyki konieczna jest dojrzałość psychiczna. Na psychiczną dojrzałość składają się następujące elementy:

  1. Odpowiedni poziom operacyjnego rozumowania.

  2. Świadomość w jaki sposób należy poprawnie liczyć przedmioty.

  3. Stosunkowo wysoki poziom odporności emocjonalnej na sytuacje trudne.

  4. Należyta sprawność manualna, percepcji spostrzegania oraz koordynacja wzrokowo – ruchowa.

Rozwiązywanie zadań matematycznych, pokonywanie trudności wymaga od dzieci wysokiego poziomu dojrzałości emocjonalnej. Emocje towarzyszą czynnościom intelektualnym, ale także wyznaczają dla nich drogę. „W każdym zadaniu matematycznym – jeżeli zadanie ma mieć sens kształcący jest zawarta określona trudność, a rozwiązanie zadania stanowi pokonanie tej trudności. Dostrzeżeniu trudności i jej pokonaniu zawsze towarzyszy wzrost napięcia i emocji ujemnych” (E. Gruszczyk – Kolczyńska, 1988, str. 325).

Dlatego w uczeniu się matematyki bardzo ważna jest odporność emocjonalna, która wyraża się zdolnością do kierowania swym zachowaniem w racjonalny sposób, mimo przeżywanych napięć i emocji ujemnych. Odporność emocjonalną można kształtować, zwłaszcza u dzieci w trakcie wychowania w naturalny sposób, organizując ćwiczenia rozwijające zdolność do rozumnego kierowania swym zachowaniem w sytuacjach trudnych.

Następnym wskaźnikiem dojrzałości do uczenia się matematyki jest dziecięce liczenie. Sześciolatki przed pójściem do szkoły powinny umieć zastosować w skoordynowany sposób następujące prawidłowości:

  • podczas liczenia należy wskazać gestem kolejne przedmioty i wypowiadać stosowny liczebnik,

  • przy liczeniu nie wolno pomijać żadnego przedmiotu, ani żadnego liczyć podwójnie,

  • liczebniki należy wymieniać w stałej kolejności,

  • ostatni z wypowiedzianych liczebników ma specjalne znaczenie, gdyż określa liczbę liczonych obiektów,

  • wynik liczenia nie zależy od kolejności.

Czwarty wskaźnik psychicznej dojrzałości do uczenia się matematyki wiąże się z koordynacją wzrokowo – ruchową i sprawnością manualną. „W czynnościowym nauczaniu matematyki wymaga się bowiem od dzieci, aby dokonały wiele czynności opartych na spostrzeganiu wzrokowym, sprawności rąk i koordynacji wzrokowo – ruchowych” (E. Gruszczyk – Kolczyńska, 1988, s. 325).

Dojrzałość do uczenia się matematyki jest związana z gotowością do nauki czytania i pisania. W jednym i w drugim przypadku wymaga się wysokiego poziomu sprawności percepcyjno–motorycznych. Dziecko musi wykazywać się zdolnością do przeprowadzania percepcyjnych analiz i syntez wzrokowych. Na tej podstawie dziecko może różnicować, a następnie identyfikować kształt i położenie cyfr, liter. Odwzorowywanie, rysowanie związane z zadaniami wymaga dobrej sprawności manualnej.

Co konkretnie trzeba kształtować?

Każdy dorosły może prowadzić zajęcia z matematyki, musi on tylko pamiętać i przestrzegać kilku zasad.

Po pierwsze zajęcia matematyczne muszą być wypełnione zabawami, ciekawymi zadaniami, grami. Poprzez właściwie zorganizowaną zabawę, która dostarcza wiele radości i przyjemności, możemy zarazem wychodzić naprzeciw ujawnionym zainteresowaniom dzieci nauką matematyki. Zabawy, zwłaszcza tematyczne i konstrukcyjne, mają na celu rozwinięcie u sześciolatka zdolności do pojmowania elementarnych związków wielkości grup dziecięcych czy zabawek, a w konsekwencji - prowadzą do zdolności układania przedmiotów według jakiejś zasady, czy w odpowiednim porządku. Ponadto zabawy, zwłaszcza o zabarwieniu dydaktycznym, umożliwiają umiejętne manipulowanie konkretnymi przedmiotami oraz ich zmierzenie. Do zainicjowania zabawy matematycznej nie potrzeba wiele – fasola, kasztany – rozsypmy i pozwólmy dziecku policzyć; guziki – pobawmy się w klasyfikowanie (np.: po dzielmy na kolory; na ilość dziurek; wielkości); metrówki, dzbanek z miarką – pozwólmy pomierzyć, sprawdzić gdzie jest więcej gdzie mniej; itd. Najważniejsze, to tak zadać pytanie, zaaranżować zabawę, aby dziecko zechciało się przyłączyć.

Po drugie - prowadzić należy je najlepiej każdego dnia, a jeśli to będzie nierealne to dla uzyskania dobrych efektów zajęcia muszą być prowadzone co najmniej trzy razy w tygodniu. Należy je prowadzić dotąd, dopóki sprawiają dziecku przyjemność i należy prowadzić je przy pomocy specjalnie dobranych przedmiotów oraz przedmiotów tj. klocki, ziarna fasoli, kasztany, guziki, typowa miarka krawiecka itp. Pierwsze umiejętności matematyczne dziecko musi odkryć samo. Dorosły zaś ma mu stworzyć warunki. Ale stopień trudności musi być dostosowany do możliwości dziecka, ponieważ tylko w ten sposób może ono samodzielnie lub przy pomocy dorosłego je rozwiązać, a następnie przeżyć radość stanowiącą rekompensatę za doznane wcześniej napięcia. A napięcia powstają wskutek niewłaściwego postępowania z dziećmi, które niszczy ich zapał i wiarę we własne możliwości. "Ty nigdy tego nie zrozumiesz. Najprostszych rzeczy nie potrafisz pojąć" - krzyczy tata "pomagający" dziecku w rozwiązywaniu zadania matematycznego. Teraz dziecko już na pewno nie zrozumie. I utrwali w sobie przekonanie, że brak mu odpowiednich zdolności.

Program edukacji matematycznej ułożony przez Panie: Edytę Gruszczyk-Kolczyńska oraz Ewę Zielińska (wybitne specjalistki w tej dziedzinie) dla sześciolatków obejmuje następujące kręgi tematyczne:

  1. Orientacja przestrzenna - kształtowanie umiejętności, które pozwolą dziecku dobrze orientować się w przestrzeni i swobodnie rozmawiać o tym, co się wokół niego znajduje.

  2. Rytmy – traktowane jako sposób rozwijania umiejętności skupienia uwagi na prawidłowościach i korzystania z niej w różnych sytuacjach. Jest to ważne przy nabywaniu umiejętności liczenia oraz dla zrozumienia sensu mierzenia.

  3. Kształtowanie umiejętności liczenia, a także dodawania i odejmowania – obejmuje proces począwszy od liczenia konkretnych przedmiotów przez liczenie na palcach aż do rachowania w pamięci.

  4. Wspomaganie rozwoju operacyjnego rozumowania – celem jest tu dobre przygotowanie dziecka do zrozumienia pojęcia liczby naturalnej.

  5. Rozwijanie umiejętności mierzenia długości w zakresie dostępnym sześciolatkom.

  6. Klasyfikacja – wspomaganie rozwoju czynności umysłowych potrzebnych dzieciom do tworzenia pojęć. Jest to wprowadzenie dzieci do zadań o zbiorach i ich elementach.

  7. Układanie i rozwiązywanie zadań arytmetycznych – jest dalszym doskonaleniem umiejętności rachunkowych dzieci, stanowi przygotowanie do tego, co będą robiły na lekcjach matematyki w szkole.

  8. Zapoznanie dzieci z wagą i sensem ważenia. Obejmuje także kształtowanie ważnych czynności umysłowych potrzebnych dzieciom do rozwiązywania zadań.

  9. Mierzenie płynów – to ćwiczenia, które pomagają dzieciom zrozumieć, że np. wody jest tyle samo, chociaż po przelaniu wydaje się jej mniej lub więcej.

  10. Intuicje geometryczne – kształtowanie pojęć geometrycznych w umysłach sześciolatków.

  11. Konstruowanie gier przez dzieci – hartuje odporność emocjonalną i rozwija zdolność do wysiłku umysłowego.

  12. Zapisywanie czynności matematycznych – stanowi przygotowanie dzieci do tego, co będą robiły na lekcjach matematyki w szkole.

Dwanaście wymienionych kręgów tematycznych trzeba zrealizować w podanej kolejności. Uwzględnia ona bowiem nie tylko stopniowanie trudności, ale także prawidłowości rozwoju dziecka. Każdy z tych dwunastu kręgów jest omówiony w osobnym rozdziale „Dziecięcej matematyki” - książce, z która powinna zapoznać się każda osoba dorosła mająca wpływ na proces edukacji dzieci, czy to rodzić czy nauczyciel. Ponieważ wyjaśnia ona co i jak należy kształtować w umysłach dzieci.

Rozwijanie pojęć matematycznych u dzieci w wieku przedszkolnym.

Pierwsze lata życia dziecka decydują o jego rozwoju i dalszych losach. Wówczas kształtują się jego możliwości intelektualne i rozwija się większość wrodzonych predyspozycji, w tym także zdolność uczenia się. Działania edukacyjne, oddziaływania wychowawcze, stymulowanie rozwoju intelektualnego oraz społecznego dziecka przynoszą najlepsze rezultaty właśnie w okresie przedszkolnym. To czas na zapobieganie ewentualnym trudnościom w nauce. Umiejętności, które dzieci wynoszą (z okresu przedszkolnego) procentują w szkole lepszymi wynikami w nauce. Edukację matematyczną dzieci trzeba rozumieć szeroko. Musi ona być połączona z: - intensywnym rozwojem myślenia, - z kształtowaniem odporności emocjonalnej, - ćwiczeniem pewnych umiejętności matematycznych. W edukacji matematycznej przedszkolaków najważniejsze są osobiste doświadczenia. Stanowią one budulec, z którego dziecko tworzy pojęcia i umiejętności. Do uczenia się matematyki konieczna jest dojrzałość psychiczna, na którą składają się następujące elementy: - odpowiedni poziom operacyjnego rozumowania, - świadomość w jaki sposób należy poprawnie liczyć przedmioty, - stosunkowo wysoki poziom odporności emocjonalnej na sytuacje trudne, - należyta sprawność manualna, percepcji spostrzegania oraz koordynacja wzrokowo – ruchowa. Rozwiązywanie zadań matematycznych, w tym pokonywanie wszelkich trudności, wymaga od dzieci wysokiego poziomu dojrzałości emocjonalnej. Emocje towarzyszą czynnościom intelektualnym, ale także wyznaczają dla nich drogę. „W każdym zadaniu matematycznym – jeżeli zadanie ma mieć sens kształcący jest zawarta określona trudność, a rozwiązanie zadania stanowi pokonanie tej trudności. Dostrzeżeniu trudności i jej pokonaniu zawsze towarzyszy wzrost napięcia i emocji ujemnych” (E. Gruszczyk – Kolczyńska, 1988, str. 325). Dlatego w uczeniu się matematyki tak ważna jest odporność emocjonalna, która wyraża się zdolnością do kierowania swym zachowaniem w racjonalny sposób, mimo przeżywanych napięć i emocji ujemnych. Następnym wskaźnikiem dojrzałości do uczenia się matematyki jest dziecięce liczenie. Sześciolatki przed pójściem do szkoły powinny umieć zastosować w skoordynowany sposób następujące prawidłowości: - podczas liczenia wskazać gestem kolejne przedmioty i wypowiadać stosowny liczebnik, - przy liczeniu nie wolno pomijać żadnego przedmiotu, ani żadnego liczyć podwójnie, - liczebniki należy wymieniać w stałej kolejności, - ostatni z wypowiedzianych liczebników ma specjalne znaczenie, gdyż określa liczbę liczonych obiektów, - wynik liczenia nie zależy od kolejności. Kolejnym wskaźnikiem dojrzałości do uczenia się matematyki jest koordynacja wzrokowo – ruchowa i sprawność manualna. „W czynnościowym nauczaniu matematyki wymaga się bowiem od dzieci, aby dokonały wiele czynności opartych na spostrzeganiu wzrokowym, sprawności rąk i koordynacji wzrokowo – ruchowych” (E. Gruszczyk – Kolczyńska, 1988, s. 325). Zajęcia matematyczne aby były efektywne, muszą być wypełnione zabawami, ciekawymi zadaniami, grami. Poprzez właściwie zorganizowaną zabawę, która dostarcza wiele radości i przyjemności, możemy zarazem wychodzić naprzeciw ujawnionym zainteresowaniom dzieci nauką matematyki. Zajęcia te należy prowadzić najlepiej każdego dnia, a jeśli to nie będzie realne, to dla uzyskania dobrych efektów - co najmniej trzy razy w tygodniu. Trwają one dopóki sprawiają dziecku przyjemność i należy prowadzić je przy pomocy specjalnie dobranych przedmiotów, np.: klocki, ziarna fasoli, kasztany, guziki, miarka krawiecka itp. Pierwsze umiejętności matematyczne dziecko musi odkryć samo. Zadaniem dorosłego natomiast jest stworzyć warunki. Należy jednak pamiętać, aby stopień trudności był dostosowany do możliwości dziecka. Dużą pomocą dla rodziców oraz nauczycieli dzieci sześcioletnich, chcących zaszczepić w dzieciach chęć do nauki matematyki jest program edukacji matematycznej ułożony przez wybitne specjalistki w tej dziedzinie - Edytę Gruszczyk-Kolczyńską oraz Ewę Zielińską. Obejmuje on następujące kręgi tematyczne: 1. Orientacja przestrzenna - kształtowanie umiejętności, które pozwolą dziecku dobrze orientować się w przestrzeni i swobodnie rozmawiać o tym, co się wokół niego znajduje. Najwcześniej dziecko uświadamia sobie położenie przedmiotów wokół siebie, w stosunku do własnego ciała. Znacznie później potrafi określić stosunek między przedmiotami na podstawie położenia niektórych przedmiotów względem innych. Pamiętać należy o ustaleniu punktu odniesienia w stosunku, do którego określa się położenie danego przedmiotu, oraz wyznacza kierunek w przestrzeni. Kształtowanie tych pojęć powinno odbywać się w oparciu o naturalne układy przedmiotów. Przy ustaleniu schematu własnego ciała punktem odniesienia jest serce. Pozwoli to określić – wskazać lewą stronę. Oznaczenie ręki prawej gumką, wstążką, bransoletą ułatwi dziecku zapamiętanie danej strony ciała. Zdobywanie orientacji w schemacie własnego ciała i przestrzeni (w przód, w tył, do góry, na dół, przed siebie, za siebie itd.) powinno odbywać się w naturalnych sytuacjach, oraz poprzez udział w różnorodnych zabawach, ćwiczeniach doskonalących spostrzeżenia wzrokowe, słuchowe, dotykowe, koordynację ruchowo – wzrokową. Dzieci wypowiadają się także poprzez rysunek. Warto więc powiązać kształtowanie świadomości własnego ciała z rysowaniem. 2. Rytmy – traktowane jako sposób rozwijania umiejętności skupienia uwagi na prawidłowościach i korzystania z niej w różnych sytuacjach. Jest to ważne przy nabywaniu umiejętności liczenia oraz dla zrozumienia sensu mierzenia. Trudno określić moment, kiedy dziecko zaczyna odczuwać rytm. Człowiek lęka się chaosu i bałaganu, ale jeżeli cokolwiek w otoczeniu powtarza się i układa w rytm - przestaje budzić niepokój. Wszystkie formy życia na ziemi przebiegają według ustalonych rytmów, także życie człowieka. Rytm jest obecny w wielu formach aktywności człowieka. Matematyka także wypełniona jest rytmami. Liczenie wywodzi się z rytmów wskazywania obiektów. Warto zatem zająć się kształtowaniem dziecięcej zdolności do dostrzegania regularności rytmicznych. Łatwiej będzie dziecku zrozumieć świat, w którym żyje. 3. Kształtowanie umiejętności liczenia, a także dodawania i odejmowania – obejmuje proces począwszy od liczenia konkretnych przedmiotów przez liczenie na palcach aż do rachowania w pamięci. Liczenie wywodzi się z rytmu i gestu wskazywania. Kształtowanie umiejętności liczenia trwa wiele lat i powinno przebiegać zgodnie z naturalnym rozwojem umysłowym dzieci. Najpierw dziecko wyodrębnia z otoczenia to, co chce policzyć. Może to uczynić wzrokiem albo gestem. Potem dotyka lub wskazuje przedmioty i określa je liczebnikami. Często na rytm dotykania nakłada się rytm oddechu i rytm bicia serca, dlatego niektórych przedmiotów dotyka więcej niż jeden raz. W miarę ćwiczenia dziecko dąży do precyzji. Licząc stara się przestrzegać reguły jeden do jednego: jeden liczony przedmiot - jeden gest wskazujący i jeden wypowiedziany liczebnik. Dorośli nie zdają sobie sprawy, ile ćwiczeń potrzeba, aby dziecko potrafiło określić liczebnikiem ilość policzonych przedmiotów. Dziecko musi wiedzieć, że ostatni wypowiedziany liczebnik ma podwójne znaczenie: - oznacza ostatni liczony przedmiot, - określa liczbę policzonych przedmiotów. Stosunkowo późno dziecko zaczyna rozumieć, że wynik liczenia nie zależy od tego, czy liczy "od początku" czy "od końca". Ważne jest, aby policzyć wszystkie przedmioty. Do tych prawidłowości liczenia dziecko musi dojść w wyniku samodzielnych doświadczeń. Trzeba zachęcać dziecko do liczenia, pokazywać jak się liczy, liczyć razem z nim, podpowiadać liczebniki itd.. Dodawanie i odejmowanie mieści się w tym, co rozumiemy przez dziecięce liczenie. 4. Wspomaganie rozwoju operacyjnego rozumowania – celem jest tu dobre przygotowanie dziecka do zrozumienia pojęcia liczby naturalnej. Nauczanie matematyki koncentruje się wokół pojęcia liczb naturalnych i działań matematycznych. Początkowo dzieci przeliczają przedmioty, którymi manipulują i wymawiają liczebniki z próbą jednoczesnego szeregowania przedmiotów. Jest to jednak często liczenie mechaniczne, bez zachowania kolejności liczb. Dzieci mają tendencję do oceniania liczebności zbioru według wielkości przestrzeni, które zajmują elementy zbioru, oraz wielkości samych elementów należących do zbioru. Dla oceny stosunków ilościowych istotna jest liczba przedmiotów w porównywanych zbiorach, a nie przestrzeń i wielkość elementów zbioru. Niezbędne są, więc różnorodne ćwiczenia w porównywaniu, odwzorowywaniu i odtwarzaniu zbiorów. Ćwiczenia te powinny mieć charakter praktyczny, np. przy rozkładaniu jabłek na talerzach, piłek lub szarf potrzebnych do ćwiczeń. Łączenie w pary (porównywanie czynnościowe) pozwala na określenie, czy w danym zbiorze jest mniej, więcej, czy tyle samo elementów. Działania takie należy prowadzić na zbiorach jednorodnych i różnorodnych. Organizowanie wielu, różnorodnych zabaw i ćwiczeń pozwoli na przygotowanie dzieci do nauki o liczbach. Treść liczby to cechy i stosunki ilościowe, które można wyrazić za pomocą symboli matematycznych: cyfr i znaków =, , +, –. W przedszkolu zapoznajemy dzieci z dwoma aspektami liczby: - kardynalnym – liczba np. pięć może oznaczać zbiór pięciu elementów, - aspekt porządkowy - piąty z kolei przedmiot w szeregu przedmiotów. Dla kształtowania pojęcia liczby ważne są również zabawy mające na celu zdobywanie przez dzieci umiejętności porządkowania zbiorów według malejącej i wzrastającej liczby elementów. Punktem wyjścia przy opracowaniu poszczególnych działań na liczbach powinna być własna aktywność oraz czynności na konkretach. Wówczas pojęcia matematyczne, znaki matematyczne, będą zrozumiałe dla dzieci i będą miały konkretne znaczenie. 5. Rozwijanie umiejętności mierzenia długości w zakresie dostępnym sześciolatkom. Wprowadzenie dziecka w sens pomiaru należy zacząć do tego, co dla niego jest najbliższe - od własnego ciała. Należy pomóc dziecku rozdzielić to, co jest od niego większe (wyższe) od tego, co jest mniejsze (niższe). Nie trzeba się obawiać używania określeń: większy – dłuższy – wyższy; mniejszy – krótszy – niższy. Słowa te nabiorą jednoznacznego sensu dzięki gestom i sytuacjom, w których są stosowane. 6. Klasyfikacja – wspomaganie rozwoju czynności umysłowych potrzebnych dzieciom do tworzenia pojęć. Jest to wprowadzenie dzieci do zadań o zbiorach i ich elementach. Pierwsze zbiory związane są oddzielnie ze wspólną nazwą, dzieci układają np. piłki, klocki, lalki, samochody itp. Działaniom tym sprzyja wiele naturalnych sytuacji występujących w codziennym życiu dziecka, w czasie których dostrzega ono różne właściwości przedmiotów i według nich dokonuje podziału na kategorie. W tworzeniu zbiorów uwzględnia się wiele cech jakościowych takich jak: nazwa, przeznaczenie, sposób użytkowania, barwa, kształt, wielkość, długość, szerokość, wysokość, ciężar, grubość i wiele innych. Do porównywania różnych właściwości przedmiotów dziecko włącza umiejętność spostrzegania, obserwowania, uwagę i pamięć. W czasie porównania przedmiotów występuje analizowanie. Pojawiają się coraz bardziej złożone czynności umysłowe, które są podstawą kształtowania pojęć. 7. Układanie i rozwiązywanie zadań arytmetycznych – jest dalszym doskonaleniem umiejętności rachunkowych dzieci, stanowi przygotowanie do tego, co będą robiły na lekcjach matematyki w szkole. Zadania tekstowe, nazywane także zadaniami z treścią często sprawiają dzieciom kłopoty. Jednak nauczanie matematyczne bez nich jest niemożliwe. Każde zadanie składa się z historyjki, która nawiązuje do dziecięcych życiowych doświadczeń. Kończy się ona pytaniem. Odpowiedź jest możliwa po przeanalizowaniu informacji zawartych w historyjce. Są to wielkości dane i niewiadome. Dzieciom często wydaje się, że rozumieją zadanie, bo historyjka dotyczy znanej im sytuacji. Jednak, gdy dotkniemy pytania końcowego zaczynają się kłopoty. Trzeba z historyjki wybrać istotne informacje. Dziecko musi więc umieć dokonać selekcji. W trakcie rozwiązywania zadania przechodzi się z sytuacji życiowej do matematyki i z powrotem. Bardzo kształcące jest układanie zadań przez dziecko. Należy je zachęcać i stopniowo wprowadzać w sztukę układania i rozwiązywania zadań z treścią. 8. Zapoznanie dzieci z wagą i sensem ważenia. Obejmuje także kształtowanie ważnych czynności umysłowych potrzebnych dzieciom do rozwiązywania zadań. Ważenie podobnie jak pomiar długości jest potrzebną umiejętnością życiową .Realizacja tego zagadnienia wiąże się z organizowaniem zabaw i zajęć, w których dzieci mogą samodzielnie manipulować przedmiotami, porównywać je i oceniać ich ciężar. Aby dziecko określiło ciężar przedmiotu, musi go „czuć” wyważając w rękach – taka ocena jest możliwa przy wyraźnych różnicach ciężaru. Dokładniejszej oceny dokona dziecko za pomocą wagi szalkowej. Zabawy z wagą pozwolą porównać ciężar przedmiotów (lub więcej niż dwóch przedmiotów) i określić, co jest cięższe, lżejsze lub waży tyle samo. Dzieci porównując je mogą szeregować do najcięższego do najlżejszego i odwrotnie. Stwarzając wiele okazji do oceny ciężaru przedmiotów, najpierw "na oko", a później za pomocą wagi szalkowej doprowadzamy do zrozumienia, że masa przedmiotu nie zawsze zależy od jego wielkości, ale także do materiału, z którego został zbudowany. Dzieci mają również kontakt z tymi pojęciami w życiu codziennym towarzysząc dorosłym przy zakupach. Te codzienne doświadczenia są dla nich bardzo cenne i ułatwiają odczuwanie oraz określanie pojęć związanych z ciężarem. 9. Mierzenie płynów – to ćwiczenia, które pomagają dzieciom zrozumieć, że np. wody jest tyle samo, chociaż po przelaniu wydaje się jej mniej lub więcej. Zapoznając dzieci z pojęciem pojemności naczyń należy umożliwić im samodzielne eksperymentowanie, porównywanie, ocenianie pojemności – najpierw "na oko", a potem przez przelewanie płynów lub przesypywanie ciał sypkich za pomocą zestawu pojemników (najlepiej przeźroczystych) o różnych wielkościach i kształtach. Ciekawym doświadczeniem może być umożliwienie zabawy z wodą i piaskiem. Można do tego wykorzystać różnej wielkości foremki, naczynia, wiaderka, małe baseny. Bardzo ważna jest przy tym rozmowa. Skierowanie uwagi dzieci we właściwe miejsce, skłanianie do namysłu, porównanie i wyprowadzenie wniosku. Sam kontakt z wodą nie wystarczy. Potrzebne jest słowne wspieranie dziecięcego poznania, aby były z tego korzyści intelektualne. 10. Intuicje geometryczne – kształtowanie pojęć geometrycznych w umysłach sześciolatków. Kształtowanie pojęć geometrycznych trwa stosunkowo długo i odbywa się na zasadzie stopniowych przybliżeń. W przypadku pojęć geometrycznych ważne są osobiste doświadczenia dzieci: manipulacje pozwalające porównywać przedmioty, dostrzegać i koncentrować się na cechach podobnych i nazywać je. Dzięki nim rozumienie sensu staje się bardziej precyzyjne i dziecko może już słowami uzasadnić, że dana nazwa określa obiekty podobne, że są one różne od innych, inaczej nazywanych. Wynika z tego, że dzieci budują swoją pojęciową wiedzę przechodząc od konkretnych doświadczeń, do uogólnienia. Nie wystarczy dziecku pokazać np. trójkątną płytkę albo narysować trójkąt, a potem podać definicję. Dla uświadomienia sobie sensu pojęcia "trójkąt" dziecko potrzebuje wielu różnorodnych doświadczeń. Musi obserwować, dotykać, przesuwać, obracać, zmieniać kształt itp. Trzeba jednak pamiętać, że kształtowanie pojęć geometrycznych nie odbywa się w izolacji od innych pojęć tworzonych wówczas w umyśle dziecka. 11. Konstruowanie gier przez dzieci – hartuje odporność emocjonalną i rozwija zdolność do wysiłku umysłowego. Uczeniu się zawsze towarzyszy pokonywaniu trudności. Człowiek dysponuje odpornością emocjonalną na pokonywanie trudności. Poziom odporności w dużej mierze zależy od temperamentu i innych cech układu nerwowego. Do hartowania odporności emocjonalnej u dzieci nadają się gry. Należy jednak pamiętać, że muszą one być dostosowane do umiejętności dzieci. Dlatego też dobrze jest nauczyć dzieci sztuki konstruowania gier, co odbywa się przemiennie - pierwszą grę z danej serii buduje dorosły, dziecko pomaga, a potem razem ją rozgrywają. Następną grę układa dziecko, dorosły wspiera, służy pomocą, podpowiada. Taka przemienność sprzyja uczeniu się i rozwija twórcze zdolności dziecka. Na początku dzieci muszą uchwycić sens gry: umowność ścigania się na planszy, przemienne rzucanie kostką i przesuwanie pionków. Ważne jest, aby zrozumiały, że obowiązują reguły i trzeba ich bezwzględnie przestrzegać. 12. Zapisywanie czynności matematycznych – stanowi przygotowanie dzieci do tego, co będą robiły na lekcjach matematyki w szkole. Zapisywanie czynności matematycznych z zastosowaniem różnych symboli sprawia dzieciom spore trudności. Stosowanie symboli wymaga oderwania się od konkretów, co łączy się z rozumieniem operacyjnym. Jeżeli dzieci potrafią porównywać zbiory, ustalać, gdzie jest więcej, a gdzie mniej, nie sprawia im kłopotów ustawianie przedmiotów w pary - można wprowadzić je w sposoby zapisywania wyniku takich czynności. Dwanaście wymienionych kręgów tematycznych trzeba zrealizować w podanej kolejności. Uwzględnia ona bowiem nie tylko stopniowanie trudności, ale także prawidłowości rozwoju dziecka. Każdy z tych dwunastu kręgów jest omówiony szczegółowo w książce pt. „Dziecięca matematyka” autorstwa E. Gruszczyk – Kolczyńskiej i E. Zielińskiej.

Bibliografia: - E. Gruszczyk-Kolczyńska, E. Zielińska, Dziecięca matematyka – Metodyka i scenariusze zajęć z sześciolatkami w przedszkolu, w szkole i w placówkach integracyjnych, WSiP, Warszawa 2000 - E. Gruszczyk-Kolczyńska, E. Zielińska, Dziecięca matematyka. Książka dla rodziców i nauczycieli, WSiP, Warszawa 1997

 

Komu i jak czytać?

Wielu rodziców nie dowierza, że czytanie dziecku już od narodzin ma sens.

Zmysł słuchu rozwija się już w życiu prenatalnym. W trzecim trymestrze ciąży dziecko zaczyna reagować na bodźce dźwiękowe – zaczyna słyszeć. Już wtedy ważne jest w jaki sposób i jak często zwracamy się do dziecka. Nienarodzone dziecko nie tylko słyszy, ale rozpoznaje głosy najbliższych osób, wyczuwa nastrój, niektóre badania sugerują, że rozpoznaje proste frazy np. wtedy, gdy czytamy fragmenty wierszyków.

CZYTAMY NIEMOWLĘTOM

Po przyjściu na świat dziecko jest już przygotowane, by słuchać, a z czasem coraz więcej rozumieć. Pierwsze miesiące życia to czas, gdy mózg dziecka rozwija się bardzo dynamicznie – powstają miliony połączeń neuronowych. Ten rozwój jest naturalny, jednak wspierany dodatkowymi bodźcami sprawia, że staje się jeszcze bardziej intensywny. Zanim dziecko nauczy się mówić, uczy się rozumieć mowę. W ten sposób tworzy słownik bierny. Od ilości słów i zdań, jakie usłyszy w tym czasie zależy bogactwo tego języka.

W pierwszych miesiącach życia warto sięgać do prostych tekstów, a także do wierszy i rymowanych opowieści. Powtarzając je wielokrotnie, szybko zorientujemy się, że dziecko swoim zachowaniem komunikuje fakt, że rozpoznaje czytany tekst. Słowa tworzą frazy, które „zostawiają ślad” i są podstawą do budowania języka czynnego, czyli mowy.

Niemowlę uczy się świata wszystkimi zmysłami. Od początku warto więc pokazywać dziecku ilustracje w książkach. Z czasem zacznie na nie bardzo żywo reagować. Ważne, aby takie ilustracje nie zawierały zbyt wielu elementów, które mogą utrudnić skupienie się na tym, co ważne. Zaczynamy od pokazywania prostych obrazków, pozostawiając fantazję ilustratorów na dalszy czas.

Podczas czytania, pokazywania i objaśniania ilustracji w książkach może najważniejsze jest jednak, ze jesteśmy blisko dziecka. Przytulając je , dajemy bezpieczne schronienie i budujemy zaufanie do świata. Dziecko czuje się ważne i akceptowane, a te uczucia stają się bezcennym fundamentem na całe życie.

 

OKRES PRZEDSZKOLNY

To dla dziecka i rodziców wspaniały czas na wspólne czytanie. Jeśli czytaliśmy wcześniej, zauważamy jak stopniowo nasz mały słuchacz coraz więcej rozumie i aktywnie wyraża swoje upodobania. Jeśli nie czytaliśmy – najwyższy czas zacząć!

Są książki, do których w tym czasie na życzenie dziecka, powracamy wielokrotnie, bo właśnie ta, a nie inna historia jest tak dla niego fascynująca. My tego rozumieć nie musimy, wystarczy, że podążamy za pragnieniem dziecka. To czas, gdy wraz z mową pojawiają się pierwsze, czasami zaskakujące pytania, a bohaterowie ulubionych książek często „uczestniczą” w zabawach wymyślanych przez dziecko.

Czytanie kilkulatkowi to także:

  • rozbudzanie ciekawości świata
  • dalsze budowanie bogatego języka
  • rozwijanie wyobraźni
  • ćwiczenie koncentracji i umiejętności słuchania
  • pogłębianie więzi między rodzicami i dzieckiem
  • uczenie myślenia i wartości moralnych
  • wspólne przeżywanie z bohaterami książek emocjonujących przygód
  • wyrabianie nawyku czytania i przygotowanie do wymagań, jakie stawia nauka w szkole

Wspólne czytanie może bardzo pomagać w wychowaniu dziecka. W książkach znajdujemy często fragmenty, które mogą posłużyć jako rozwiązania konkretnych sytuacji, z którymi dziecko styka się w życiu. Dobra literatura dla dzieci daje dobre wzorce zachowania. Dla rodziców to bezcenna pomoc w kształtowaniu właściwych postaw i nawyków dziecka.

GDY DZIECKO IDZIE DO SZKOŁY…

Czytający rodzice dość powszechnie popełniają błąd, gdy wraz z rozpoczęciem nauki dziecka w szkole, przestają mu głośno czytać. Najczęściej kierują się przekonaniem, że gdy dziecko nauczy się czytać, powinno to robić samodzielnie, bo tylko wtedy opanuje płynne czytanie.

Tak jednak nie jest. Dla większości dzieci opanowanie techniki czytania to dość duże wyzwanie. Zanim zaczną dobrze czytać muszą włożyć w to wiele wysiłku. W tym czasie dzieci pracują na bardzo prostych tekstach, które najczęściej nie są ciekawe, inspirujące i rozbudzające wyobraźnię.

Niestety, dla wielu dzieci nauka czytania kojarzy się także z dużym stresem, zwłaszcza, gdy nauczyciel ocenia postępy przy całej klasie. Prawdopodobnie jest niewielu sześcio-, siedmiolatków, którzy samodzielnie są w stanie przeczytać np. „ Opowieści z Narnii”, ale prawie wszyscy mogą bez trudu ich wysłuchać! Wysłuchać i oczywiście zrozumieć całe bogactwo tekstu. Jeszcze przez kilka lat ta różnica pomiędzy złożonością tekstu samodzielnie czytanego, a tekstu, którego dziecko może słuchać jest bardzo duża. A to znaczy, że przestając dziecku głośno czytać w początkach nauki szkolnej, pozbawiamy je wielkiej szansy na rozwój języka i umiejętności rozumienia świata.

Dlatego, gdy dziecko idzie do szkoły, warto czytać mu nadal. Dopasowywać lekturę do upodobań małego słuchacza, tak, by czytanie było odczuwane jako przyjemność i prawdziwa przygoda. Poznając kolejne książki, dziecko ma szansę na większy sukces w szkole. Duży zasób słownictwa, umiejętność myślenia i wypowiadania się, większa wiedza o świecie – to atuty, które trudno przecenić.

NASTOLATKI I CZYTANIE

Około 11 roku życia dzieci rozpoczynają kolejny etap poprzedzający dorosłość, stają się nastolatkami. Istotne zmiany zachodzą w wielu sferach.

Nastolatek ma za sobą czas, w którym głównym autorytetem byli rodzice, teraz coraz częściej zacieśnia więzi z grupą rówieśniczą. Młody człowiek poszukuje własnej tożsamości, ostrożniej przyjmuje opinie i uwagi formułowane przez dorosłych. Uniezależnia się od sądów innych osób, czego efektem staje się coraz częstsze wyrażanie własnych opinii, aktywnie uczestniczy w dyskusjach, bardziej krytycznie spogląda na otaczającą go rzeczywistość.

Dorastanie jest etapem, w którym rodzice bardzo często mają problem z zaakceptowaniem i przyjęciem tych jakże istotnych zmian, jakim ulega ich dziecko. W rezultacie dochodzić może do konfliktów i wzajemnego niezrozumienia. Dorastająca córka lub syn może wówczas oddalić się od rodziców i szukać akceptacji wśród członków grupy rówieśniczej. Większość wolnego czasu będzie spędzać z kolegami, czy przed ekranem telewizora lub komputerem.

Wydaje się, że czas wspólnego głośnego czytania minął już bezpowrotnie. Ale czy na pewno? Książka może stać się jednym z istotnych elementów sprzyjających rozwojowi nastolatka. może podtrzymywać i kształtować prawidłowe relacje między rodzicami a ich dorastającym dzieckiem.

W tym czasie latorośl nie tylko przeżywa okres buntu, jego rozwojowi towarzyszy wzrost wrażliwości zmysłów, bardzo intensywnie rozwija się wyobraźnia. Ten proces może być wzmacniany i prawidłowo kierowany między innymi poprzez dobór odpowiedniej literatury i zachętę do czytania. Zapewne trudno będzie kontynuować głośne czytanie, więc może warto zaproponować wieczorne wspólne czytanie i wymienianie się uwagami, spostrzeżeniami, głośne czytanie interesujących, czy humorystycznych fragmentów książek. Lektura może stać się wstępem do dalszych rozmów o wielu jakże istotnych sprawach, problemach z jakimi stykamy się w codziennym życiu.

Początkowo może nam się to wydać trudne, po trosze dziwne. Jednak sami z pewnością zauważymy, że poprzez czytanie i obcowanie z książką nasze relacje z dzieckiem mogą się zacieśnić, pozwolą nam zrozumieć świat nastolatka, sprawią autentyczną radość i satysfakcję.

Opracowano na podstawie źródeł internetowych

Jak możemy sprawić, aby dzieci i młodzież chętnie sięgały po książki?

Mów dużo do dziecka

Przede wszystkim warto do dzieci mówić. Żeby były w stanie zrozumieć czytany tekst, muszą mieć odpowiedni zasób słów „usłyszanych, rozumianych i używanych w mowie”. Nauczą się ich przez stały kontakt z językiem, czyli codzienne rozmowy z bliskimi osobami, słuchanie bajek i opowieści. Ale uwaga! Kontakt z językiem ma być żywy,
w dosłownym tego słowa znaczeniu. Telewizja i komputery nie nauczą dziecka mówić, bo nauka to proces społeczny, oparty na interakcji i więzi, szczególnie na tym poziomie rozwoju małego człowieka.

Wybierz ciekawą książkę, najlepiej razem z dzieckiem

Druga sprawa to tekst, który ma być interesujący dla dziecka. Znamy maluchy, które dziesiątki razy powtarzają tę samą czynność, choć sprawia im dużą trudność, np. stawiają pierwsze kroki i przewracają się, znowu się podnoszą i po kolejnej próbie, dziecko ląduje na pupie. Czy się zniechęcają? Nie, bo mają wewnętrzną motywację, aby sprawnie się poruszać. To daje im determinację, aby pokonać przeszkody, a każda próba przybliża je do sukcesu. Dziecko, które jest ciekawe, co się stanie z bohaterami, będzie chciało przeczytać książkę.

Nie zmuszaj dziecka do czytania – czytaj dziecku!

I jeszcze jeden warunek do spełnienia, aby pojawiła się przyjemność z czytania – brak przymusu. Przez długie lata czytanie dziecku to zadanie dorosłego. Nie kończy się ono wcale, kiedy dziecko idzie do szkoły, wręcz przeciwnie. Głośne czytanie przez dorosłego to właśnie budowanie zasobu językowego dziecka, zaznajomienie go z fascynującą treścią i rozkochanie w książkach. Czy dzieci pokochają czytanie, kiedy będą musiały same dobrnąć do końca trudnej i piekielnie nudnej czytanki?

Mem Fox, australijska specjalistka od czytania dzieciom, autorka książki „Magia czytania” pokazuje, że formalna nauka czytania prowadząca od liter i głoskowania do zrozumienia tekstu jest znacznie mniej efektywna niż nauka w odwrotnej kolejności, czyli od ogółu do szczegółu. Przy okazji dostajemy podpowiedź, jak pomóc dziecku w szkole. Najpierw wielokrotnie czytamy dziecku barwną, ciekawą dla niego opowieść, potem bawimy się z nim na przykład w wynajdywanie w tekście tak samo wyglądających wyrazów, a w końcu poszukujemy wspólnie konkretnych liter i wymyślamy zabawy, by nauczyć się ich brzmienia.

I jeszcze jedna ważna uwaga. Mem Fox zachęca, aby czytania nie traktować śmiertelnie poważnie. Niech przyswajaniu tej umiejętności towarzyszy zabawa. Dzieci mogą czytać lalkom, misiom, pacynkom, psu, kotu lub innemu zwierzątku, młodszemu rodzeństwu. Mogą się bawić się w teatr, szkołę czy dom i czytać, naśladując dorosłych.

Bibliografia:

  • Wychowanie przez czytanie Irena Koźmińska, Elżbieta Olszewska; Świat Książki, 2010
  • „Reading is the only out-of-schoolactivitylinked to a bettercareer”, studyfinds; Informacja prasowa corocznej konwerencji brytyjskiego the Brytyjskiego Towarzystwa Socjologicznego z dn. 8 kwietnia 2011 r.
  • PISA 2015 Draft Reading Literacy Framework; marzec 2013 r.
  • Książki; a sprawa polska, „Forbes”; kwiecień 2015 r.
  • Odimienna Metoda Nauki Czytania wg koncepcji dr Ireny Majchrzak; „Wprowadzanie dzieci w świat pisma”

Autorka: Małgorzata Chojecka, Koordynatorka Internetowego Uniwersytetu Mądrego Wychowania Fundacji ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom

Dlaczego warto pielęgnować tradycję?

Tradycja jest nieodłącznym elementem polskiej kultury.

Nasi przodkowie z ogromną pieczołowitością dbali, aby obyczaje, wiedza i inne cenne wartości przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Dokładano wszelkich starań, aby uchronić je przed zapomnieniem.

Dzisiaj, w dobie powszechnie panującego pędu oraz zalewającej nas z każdej strony „chińszczyzny”, warto chociaż na chwilę zwolnić tempo i zastanowić się nad sensem tego, dlaczego naszym przodkom tak bardzo zależało na pielęgnowaniu tradycji i przekazaniu jej kolejnym pokoleniom, do których my także należymy.

Przygoda z tradycją zaczyna się już w dzieciństwie. Odkąd sięgamy pamięcią, tradycja i tradycyjne rękodzieła były obecne w naszych domach. Jako dziecko pamiętamy ten niezwykły okres przygotowywania pisanek, który sprzyja wspólnym rozmowom, wspólnemu spędzaniu czasu, kiedy w domu unosi się charakterystyczny zapach pszczelego wosku.  Dzięki wspólnym rozmowom, poznawaniu dawnych zwyczajów opowiadanych z wielkim zapałem oraz praktycznej nauce rękodzieła przekazywanej z pokolenia na pokolenie zyskujemy coś unikalnego, coś czego nie da się kupić. Czas, który jako rodzina spędzimy razem na wykonywaniu ozdób, jest bezcenny i na zawsze pozostanie w dziecięcej pamięci. Jest to ogromna wartość, której nie każdy ma możliwość doświadczyć, dlatego tak bardzo trzeba o nią dbać i rozpowszechniać.

Po co to wszystko

Nasi przodkowie dokładnie zdawali sobie sprawę z tego, że tradycja jest naszym bogactwem, narodowym dziedzictwem kulturowym, kopalnią wiedzy o przeszłości. Dzięki niej znamy swoją tożsamość, możemy korzystać z mądrości ludowych, wypracowanych przez wiele pokoleń oraz posiadamy informacje na temat życia w dawnych czasach. Czasy te w znacznym stopniu różniły się od czasów współczesnych, gdyż gwałtowny postęp cywilizacyjny nastąpił stosunkowo niedawno. Kiedy nie było telefonów komórkowych ani Internetu, kobiety spotykały się w domach i zajmowały rękodziełem. Wspólnie przygotowywały ozdoby bożonarodzeniowe i wielkanocne, przędły, wyszywały. Czynnościom tym zazwyczaj towarzyszył śpiew i wspólne pogawędki. Tego typu zajęcia zbliżały ludzi do siebie. Kobiety dzieliły się swoimi radościami i troskami. W razie problemów otrzymywały niezbędne wsparcie. Wytwarzane ozdoby były rękodziełem, z których każde miało swój indywidualny charakter. Prezenty wykonywane w ten sposób były unikalne, tworzone z myślą o osobie, która miała być obdarowana. Różne zwyczaje, np. polewanie panien wodą w lany poniedziałek, wielkanocne chodzenie z kogucikiem, sprzyjały integracji społeczności lokalnej. 
W obecnych czasach, pomimo rozwoju technologii oraz istnienia mnóstwa środków komunikacji, ludzie wydają się być dużo bardziej osamotnieni, skupieni na sobie i pochłonięci wyłącznie swoimi własnymi sprawami. Dzieci coraz więcej czasu spędzają przed komputerem, niekoniecznie wykorzystując go we właściwy sposób. Rozluźniają się więzi rodzinne, a najbliżsi stopniowo oddalają się od siebie. Jednak nie musi tak być.

Współczesny rodzic wobec tradycji

Rolą nas – rodziców jest troska o dobro i rozwój naszych dzieci. Korzystając z wiedzy oraz doświadczenia przeszłych pokoleń, pokażmy naszym dzieciom świat wartości, kultury i  obyczajów tak skrupulatnie chroniony przez naszych przodków. Patrząc w przyszłość, nie możemy zapominać o przeszłości, o tym kim jesteśmy i skąd się wywodzimy. Zaszczepmy w naszych dzieciach patriotyzm, ukażmy im piękno Polski przejawiające się w dorobku kultury oraz bogactwie różnorodności poszczególnych jej regionów. Pokażmy dzieciom tęczę kolorów i misternie wykonane hafty znajdujące się na naszych przepięknych polskich strojach ludowych, tak bardzo różniących się między sobą. Zapoznajmy dzieci z muzyką i choreografią naszych tradycyjnych tańców ludowych. Pozwólmy im zawirować w rytm oberka lub mazura. Niech w uszach naszych dzieci zabrzmią dźwięki ojczystych, wspaniałych pieśni ludowych. Zaoferujmy im dużo bardziej wartościową alternatywę niż samotne spędzanie czasu w wirtualnym świecie.  W dobie wszechobecnej komputeryzacji, szumu informacyjnego i pędu, ludziom niezwykle potrzebny jest czas na wyciszenie się, odstresowanie oraz kontakt z drugim człowiekiem. W związku z tym obserwowane jest zwiększenie zainteresowania tradycją i powrót do „korzeni”. Ogromną popularnością cieszą się warsztaty rękodzieła ludowego, podczas których uczestnicy zdobywają wiedzę na temat kultury i zwyczajów oraz własnoręcznie wykonują prace. W okresach poprzedzających Boże Narodzenie oraz Wielkanoc istnieje możliwość samodzielnego przygotowywania ozdób. Zajęcia tego typu prowadzone w szkołach poszerzają wiedzę uczniów, wspomagają rozwój ich motoryki małej oraz rozwijają kreatywność. Poza tym umożliwiają lepsze zintegrowanie dzieci poprzez wprowadzenie świątecznej atmosfery.

Tradycja jest niezwykle cenną spuścizną, pozostawioną nam przez naszych przodków. Zapominając o dorobku kulturowym naszego kraju, nie stworzymy dobrego świata dla naszych pociech oraz przyszłych pokoleń. Dzieci, w których nie będzie zaszczepiony patriotyzm, wrażliwość na piękno, wartość jaką stanowi rodzina, szacunek do osób starszych i dziedzictwa narodowego, nie będą kierowały się w życiu kodeksem moralnym. Brak przywiązania do tradycji i czerpania z jej dorobku, doprowadzi do zatracenia tożsamości narodowej. Od nas – rodziców zależy, czy dopuścimy do takiej sytuacji. Mamy możliwość wprowadzenia dziecka w świat wartości, wiedzy oraz zwyczajów pielęgnowanych i przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Czy pokażemy dziecku piękno polskiej tradycji? Zależy już tylko od nas samych.

Opracowano na podstawie strony internetowej

https://portal.librus.pl/dlaczego-warto-pielegnowac-tradycje

Elżbieta Sobieraj

ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE

NA CO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?

 

Jeśli dziecko

  • je wybiórczo,

  • nie jest w stanie usiąść z innymi dziećmi do posiłku,

  • skarży się na zapachy, nie tylko związane z jedzeniem,

  • niechętnie się brudzi,

  • zmienia swoje zachowanie w miejscach, w których jest nadmiar bodźców, staje się niespokojune i pobudzone lub wręcz przeciwnie- nadmiernie wycofane,

  • jest wycofane wobec rówieśników,

  • ma problemy z motoryką dużą i małą,

  • jest wyczulone na dźwięki,

  • nie przepada za myciem zębów,

  • często reaguje odruchem wymiotnym,

  • unika zabaw na placu zabaw,

  • unika zajęć plastycznych,

  • potyka się i przewraca,

  • preferuje pokarmy, które nie są polane sosem,

  • lubi jeść wszystko osobno; osobno chleb, osobno ser


    to warto skierować je do terapeuty integracji sensorycznej!

 

Jeśli dziecko

  • wadę wymowy,

  • nieprawidłowo połyka,

  • prezentuje ustny tor oddechoey,

  • ślini się,

  • preferuje wyłącznie gładkie pokarmy lub takie, które sięłatwo rozpuszczają,

  • krztusi się,

  • reaguje odruchem wymiotnym kiedy ma pokarm w buzi,

  • nie potrafi gryżć, żuć,połykać , pić z otwartego kubka,

  • ma wadę zgryzu,

  • mimo swojego wieku nadal korzysta z butelki, kubka niekapka itp

 

to warto, aby w pierwszej kolejnści dziecko zobaczył logopeda zajmująy się terapią karmienia!

 

Jeśli dziecko

  • ma obniżone napięcie mięśniowe,

  • jest męczliwe,

  • ma wadę postawy,

  • ma wady ułożenia stóp,

  • ma wadę zgryzu,

  • prezentuje ustny tor oddechowy,

  • potyka się i przewraca,

     

to warto, aby dziecko zobaczył również fizjoterapeuta!

                                                                                                                                                                                Opracowano na podstawie źródeł internetowych  Katarzyna Ulewicz

                                                                                                                                                                                                                    \

Trzy kroki do rozwoju samodzielności

JAK WSPIERAĆ DZIECKO W ROZWOJU SAMODZIELNOŚCI?

 

1.ZAAKCEPTUJ SAMODZIELNOŚĆ SWOJEGO DZIECKA

 

Z pewnością kochasz swoje dziecko i toszczysz się o nie najlepiej na świecie.Jestes dobrym rodzicem i pragniesz zapewnić mu wszystko, co najlepsze. Pamiętaj jednak, że to co możesz zrobić dla swojego smyka, to także danie szansy na rozwój jego samodzielnych działań.
Zaproś dziecko do wspólnejn pracy np.przy nakrywaniu do stołu, zróbcie razem listę zakupów albo powiedz jaka jest temperatura za oknem i zachęć do samodzielnego wybrania ubioru do przedszkola.

 

2.POZNAJ SWOJE DZIECKO

 

Każde dziecko jest inne, ma różne marzenia, zdolności, a także możliwości. Pamiętaj, że rodzeństwa także potrafią się różnić diametralnie między sobą, a to najlepszy przykład jak ważne jest dostosowanie metod wychowawczych do potrzeb Twojego dziecka.
Nie wymagaj za dużo i nie wymagaj za mało. WYMAGAJ odopwiednio do możliwości.

 

3. POMAGAJ, WSPIERAJ, ZACHĘCAJ.....
I OCZEKUJ

 

Rozwój samodzielności to proces. Twoje dziecko potrzebuje uważnego towarzysza w nabywaniu tej nowej kompetencji. Potrzebuje Ciebie i Twojego wsparcia. Dostrzegaj jego wysiłek, bądź uważny na momenty, gdy potrzebuje zachęty do dalszej pracy i wskazuj, jak należy wykonać zadanie.Nie mów ogólnikami. Postaraj się dzielić czynności na mniejsze elementy i dawaj wskazówki słowne gestykulacyjnie czy modeluj rozwiązanie np. Pokaż na jednym bucie jak sznnirować sznurowadła i powiedz teraz twoja kolej.

                                                                                                                                                                       Opracowano na podstawie źródeł internetowych  Katarzyna Ulewicz

                                                                                                                                                                                                                                                               

 

 

Wady wymowy

Jaki wpływ na naukę czytania i pisania mają zaburzenia mowy?

W procesie nabywania czynności czytania i pisania istotną rolę odgrywa ogólny stan rozwoju mowy dziecka. Nie może być inaczej, skoro czytanie, pisanie i mówienie są formami porozumiewania słownego. Prawidłowa artykulacja (wymowa) głosek, ich słuchowe wyodrębnianie z całości, identyfikacja i różnicowanie (słuch fonemowy) są podstawą do kształtowania się syntezy i analizy słuchowej, dwóch bardzo ważnych procesów, niezbędnych do nabywania czytania i pisania. Wszelkie zakłócenia w sferze percepcji słuchowej, o której była mowa wyżej, są zjawiskiem niepokojącym i wymagają stosownych ćwiczeń korekcyjnych. Równie niekorzystne zjawiska to liczne agramatyzmy, trudności w wypowiedziach ustnych, ubogi zasób słownictwa, problemy z zapamiętywaniem słów, wierszyków. Zaburzenia mowy, występujące we wczesnym dzieciństwie są jednym z częstych wyznaczników specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu, czyli trudności o charakterze dyslektycznym.

 Czy wada mowy może być przeciwwskazaniem do podjęcia nauki w klasie I?

Odpowiedź na to pytanie ściśle wiąże się z pytaniem poprzednim. Naukę w klasie I szkoły podstawowej może podjąć dziecko, osiągające dojrzałość szkolną, czyli takie, które sprosta wymaganiom szkoły. Dojrzałość szkolna to odpowiedni poziom rozwoju fizycznego, społecznego i psychicznego, który zapewnia z jednej strony przyswajanie wiedzy, a z drugiej funkcjonowanie dziecka w roli ucznia, umożliwia tworzenie właściwych relacji z rówieśnikami. Na tym tle właściwy rozwój mowy wiąże się ściśle z każdym wyznacznikiem dojrzałości szkolnej. Wymowa dziecka musi być zrozumiała i wyraźna. Dobra pamięć słuchowa, analiza i synteza słuchowa, czyli zdolność do rozdzielania sylab i głosek w wyrazach oraz umiejętność ich łączenia w całość, zapewnia dobre podłoże do nauki czytania i pisania. W uproszczeniu owa percepcja słuchowa, ale też sprawność narządów mowy, głównie warg i języka, decydują o jakości artykulacji. W przeciwnym razie dzieci nie wymawiają prawidłowo głosek, a jak mówią, tak i piszą. Mieści się tutaj cała gama błędów ortograficznych, popularnie nazywanych błędami słuchowymi. Dotyczą one min. utraty dźwięczności, różnicowania i – j, nieprawidłowego zapisu ą, ę, zamiany sz, ż, cz ,dż na ich najczęstsze odpowiedniki w wymowie dzieci: s, z, c, dz, ale też: ś, ź, ć, dź, oraz szereg innych błędów, związanych z jednostkowymi nieprawidłowościami u konkretnych dzieci. Wady mowy uwidaczniają się także w wypowiedziach słownych poprzez trudności w budowaniu prawidłowych zdań, myleniu wyrazów brzmiących podobnie, popełnianiu błędów gramatycznych. Mogą się objawiać problemami w rozumieniu tekstów mówionych, czytanych i pisanych. Zaburzenia mowy są wychwytywane przez nauczyciela i zespół klasowy, dlatego też sytuacja źle mówiących dzieci jest trudna. Wpływa to niekorzystnie na ich emocjonalność, powoduje poczucie izolacji, zaniża samoocenę. Niejednokrotnie są one gorzej oceniane niż ich koledzy w klasie. Ogólnie rzecz ujmując problem jest bardzo złożony. W przypadku niewielkich wad mowy leczenie można kontynuować w klasie I, ale nawet wtedy dziecko ma więcej obowiązków niż jego rówieśnicy. Duża część tych dzieci, będących pod opieką logopedy, zaczyna mówić prawidłowo w szybkim tempie. W przypadku poważnych opóźnień w rozwoju mowy, bądź zaburzeń, które nie rokują szybkiej poprawy, lepiej jest zdecydować o pozostawieniu dziecka ponownie w klasie 0. Da to możliwość wyrównania nieprawidłowości, nie narazi dziecko na stres i funkcjonowanie w roli gorszego ucznia już na starcie nauki szkolnej. Decyzje takie są trudne dla rodziców, ale czasem konieczne dla dobra dziecka. Nie są one podejmowane pochopnie. Zawsze towarzyszy im wnikliwe badanie logopedyczne, często poszerzone o badanie pedagogiczno-psychologiczne.

 

                         Opracowanie na podstawie źródeł internetowych – B. Pawłowska