Polskie obrzędy i zwyczaje związane z nadejściem wiosny

ponad 2 lat temu

Z nadejściem wiosny wiążą się obrzędy i zwyczaje oparte na wierzeniach i pochodzące z różnych stron Polski, często związane ze świętami religijnymi.

Topienie Marzanny

W czasie Wielkiego Postu od stuleci praktykowany jest i przez nas wszystkich dobrze znany obrzęd przywoływania wiosny. Zwyczaj ten obchodzony do dziś w całej Polsce nazywamy topieniem lub paleniem kukły słomianej zwanej Marzanną, która jest wyobrażeniem i symbolem zimy, wszelkich chorób i zła a jej niszczenie symbolizuje jej koniec i rodzenie się nowego życia. Ludzie zmęczeni zimą, nie chcąc dłużej czekać na przybycie wiosny starali się ją przywołać topiąc kukłę Marzanny. Obrzęd topienia zazwyczaj odbywał się 21 marca, w pierwszy dzień wiosny, bądź po prostu w jeden z dni przedwiośnia, kiedy to śnieg już topniał, a na świecie pojawiały się pierwsze kwiaty. Kukłę robiło się ze słomy i w zależności od regionu w którym obrzęd odprawiano przyodziewano w białe płótno albo w świąteczne ubranie: biała koszulę, gorsecik, spódniczkę, koniecznie z wiankiem na głowie. Tak zrobioną Marzannę w uroczystym orszaku obnoszono po domach aby zabrała
z nich całe zło, choroby i kłopoty. Następnie wynosiło się ją i podpalało, a palącą wrzucało do stawu, jeziora, rzeki. Ten stary obrzęd z różnorodnymi modyfikacjami przetrwał do dziś, pewnie dlatego, że stał się dziecięcą zabawą urządzaną na powitanie wiosny.

Chodzenie z gaikiem

W niektórych regonach Polski zwyczaj topienia Marzanny związany jest z innym od wieków praktykowanym obrzędem zwanym gaikiem. Tak jak utopienie Marzanny było wygnaniem zimy, tak wprowadzenie gaika do wsi było symbolem wprowadzenia wiosny, początkiem nowego roku gospodarczego, rozpoczęciem prac na roli. Gaik to gałąź przystrojona przez dziewczęta wstążeczkami i świecidełkami. Obchodzono z nią wieś, podobnie jak z Marzanną śpiewając piosenki. Z tym, że Gaik mogły wnosić tylko dziewczęta.

Dzień św. Grzegorza

„Na św. Grzegorza idzie zima do morza” - w przeszłości zapowiedzią zbliżającej się wiosny był także dzień św. Grzegorza –12 marca. Św. Grzegorz był patronem nauczycieli i uczniów szkółek elementarnych. Na przełomie XVI i XVII wieku dzień św. Grzegorza stał się świętem uczniów oraz dniem zabawy zwanej gregoriankami. Uczniowie biorący udział w zabawie chodzili od domu do domu zbierając datki w postaci drobnych pieniążków, a najczęściej produktów żywnościowych: placków, pieczywa, kiełbasy. Później urządzali biesiadę przebierając się za swoich nauczycieli, których także zapraszali na ucztę.

Święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny

W tradycji polskiej początek wiosny łączono przede wszystkim ze Świętem Zwiastowania Najświętszej Marii Panny - 25 marca. Matka Boska czczona była jako patronka wszelkiego budzącego się na wiosnę życia. Czczono ją jako tą, która nie tylko budzi ziemię do życia, ale zasila ją w życiodajną wodę i ogrzewa słońcem. Od tego też dnia wszyscy z utęsknieniem wypatrywali powracające z daleka bociany, które zawsze otaczane były wielką czcią i szacunkiem. Ich nie pojawienie w ten dzień zapowiadało nieurodzaj. Ujrzenie lecącego bociana przynosiło szczęście ale jeżeli siedział, był to zły znak. Nieszczęście zapowiadało także puste gniazdo ominięte przez bociany, dlatego też w niektórych regionach Polski gospodynie piekły specjalne bułeczki w kształcie bocianich łap i wkładano je do gniazd. Zranienie ptaka było surowo karane a za jego zabicie groziła śmierć. Wierzono, że zaraz po Zwiastowaniu i pojawieniu się bocianów stopnieją śniegi i nastanie prawdziwa, ciepła wiosna. Usłyszenie pierwszej wiosennej burzy i pierwszego wiosennego grzmotu było znakiem, iż siły ciemności i chaosu zostały pokonane a ziemia otwierała się na przyjęcie roślin.

Dorota Kurant