Pierwsze dni w przedszkolu

ponad 3 lat temu

        Nadszedł wrzesień a wraz z nim początek kolejnej przedszkolnej przygody. Od kilku dni nasze przedszkole wypełnił dziecięcy gwar. W salach i na korytarzach słychać głośny śmiech, radosne rozmowy, dźwięki aut i klocków. Jest to jednak bardzo wymagający czas dla nas wszystkich, czas adaptacji i wzajemnego poznawania.

Jest to czas wymagający dla:

  • dzieci - bo muszą odnaleźć się w nowej dla nich rzeczywistości, szczególnie dotyczy to najmłodszych, którzy po raz pierwszy przekraczają próg przedszkola; dla trzylatków to często również pierwsze sytuacje, kiedy zostają oddzieleni od rodziców, najczęściej od mam;

  • rodziców - bo chcieliby, żeby ich dziecko zostało przedszkolakiem, ale jednak pojawiają się wątpliwości, obawy, niepewność… czy dziecko sobie poradzi, czy nie będzie płakało, czy pani wystarczająco się nim zajmie?;

  • nauczycieli - bo trzeba poznać nowe dzieci, zadbać o ich dobre samopoczucie
    w przedszkolu i w grupie, każdemu spieszyć z pomocą, nierzadko przytulić i otrzeć łzy, rozwiązywać pierwsze konflikty i wykazać się nadludzką wprost cierpliwością.

W chwili obecnej, po kilku dniach uczęszczania do przedszkola wiele dzieci z ochotą i radością przekracza nasze progi. Przedszkolaki coraz ładniej razem się bawią, poznają zasady współżycia w grupie rówieśniczej, uczą się wierszy, dziecięcych zabaw i piosenek. Proces adaptacji trwa jeszcze w grupach najmłodszych dzieci, ale dotyczy również starszych, nowoprzyjętych przedszkolaków. Większość z nich przecież po raz pierwszy rozstała się z kochanymi rodzicami, a przedszkole przez kilka następnych lat ma być ich drugim domem. Od kiedy przekroczyły przedszkolne progi, otworzył się przed nimi nieznany, fascynujący świat – świat pełen niespodzianek, radosnych, dziecięcych zabaw i nowych kolegów– a przedszkolne przyjaźnie trwają nieraz całe życie.

Dorota Kurant