Droga mamo, drogi tato…
Kończy się powoli lato.
Do przedszkola się wybieram,
w nową podróż więc zabieram:
pantofelki i przebranie, kocyk na leżakowanie.
Już na sobie mam ubranie,
lecz uważnie popatrz na nie!
Czy potrafią moje ręce
samodzielnie zdjąć w łazience
spodnie, kiedy potrzebuję?
Butów też nie zasznuruję!
No i będzie problem wielki!
Więc na rzepy pantofelki
daj mi, proszę. No i tyle…
Trudna sprawa – pożegnanie…
Więc gdy jakieś mam pytanie
odpowiadaj i zachęcaj,
nie strasz nigdy, nie zniechęcaj!
Pokaż, powiedz, no a potem
coś, co najpierw jest kłopotem
zniknie, niczym mała bańka.
A przedszkolna, fajna bajka
potrwa długich kilka lat,
więc w przedszkolny ruszam świat.
Co dziś mamy do zrobienia?
Buziak, cześć, do zobaczenia!
A gdy wrócisz…
Ach, jak miło!
To opowiem Ci, jak było!
Czym jest proces adaptacji?
Przygodę z przedszkolem w grupach młodszych zawsze rozpoczynamy procesem zwanym adaptacją. Okres adaptacyjny to czas, kiedy dzieci przyzwyczajają się do nowej sytuacji i zasad panujących w przedszkolu. W proces ten angażuje się wiele osób – od całego personelu przedszkola, po (prawdopodobnie) całą rodzinę z rodzicami na czele.
Co wpływa na proces adaptacji i od czego zależy jej przebieg?
Z procesem adaptacji ściśle wiąże się definicja gotowości przedszkolnej. To ogromnie ważne, aby dziecko, rozpoczynające przygodę z przedszkolem było na to gotowe psychicznie. Gotowość przedszkolan jest najprościej mówiąc dojrzałością do rozstania z rodzicami, funkcjonowania w grupie i nawiązywania więzi społecznych, a także nauki do samodzielności i asertywności. Ogólnie przyjęto, że trzeci rok życia dziecka jest właśnie tym wiekiem, w którym dziecko osiąga dojrzałość i jest gotowe na pójście di przedszkola. To właśnie ten wiek pozwala już na wdrożenie czynności edukacyjnych ( w przypadku dzieci poniżej 3 roku życia należy mocniej skupić się na czynnościach opiekuńczych). Jednak nie można zakładać, że każdy trzylatek ma gotowość przedszkolną. Jest mnóstwo dzieci w wieku 4 i 5 lat, które tej gotowości jeszcze nie osiągnęły.
Jak to wygląda z punktu widzenia rodzica/nauczyciela?
Z doświadczenia wiemy ( i jest to doświadczenie nauczycielskie i rodzicielskie), że gotowość przedszkolna dotyczy nie tylko dzieci. Rodzice także przeżywają rozstanie, a często też fakt, że pozostawiając dziecko w przedszkolu tracę kontrolę nad sytuacją. Pojawiają się wówczas wątpliwości i pytania, a czasami nawet wyrzuty sumienia: czy moje dziecko sobie poradzi? Czy będzie tam zadowolone? Czy będzie płakało? Kto go utuli? Kto mu pomoże? Przecież ja go zostawiam i nawet nie mam możliwości sprawdzenia jak się czuje – to są naturalne uczucia i wątpliwości, które towarzyszą wszystkim rodzicom. Proszę jednak pamiętać, że dziecko w przedszkolu nie zostaje samo. Jest w grupie pełnej rówieśników – kolegów i koleżanek, którzy znają się na księżniczkach, smokach i wyścigówkach lepiej niż rodzice, a w dodatku potrafią się godzinami bawić, śmiać i to im się wcale nie nudzi! - Czyż to nie jest idealne środowisko dla dziecka? Ponad to nad grupą przedszkolną czuwa wiele osób (z wychowawcą na czele), którzy zrobią wszystko, aby dziecko czuło się bezpiecznie i aby jego wszystkie potrzeby były zapewnione, a zapisanie dziecka do przedszkola jest naturalnym etapem w życiu dzieci i rodziców.
Czy Państwa dziecko jest gotowe?
Nie da się tego sprawdzić pierwszego dnia. Nie da się także ocenić tego w pierwszym tygodniu. Ocena gotowości przedszkolnej wymaga czasu i obserwacji. Szczególnie istotne są w tym przypadku kontakty społeczne. Czy dziecko ma potrzebę wchodzenia w interakcje, czy chce przebywać wśród innych dzieci. Tutaj trzeba zaznaczyć, że dziecko na początku nie potrafi współdziałać, trudno będzie mu się komunikować i nawiązywać kontakt, ale to powinno zmienić się z biegiem czasu. Dziecko, które osiągnęło gotowość przedszkolną to takie dziecko, które jest ciekawe, obserwuje co robi grupa i w co się bawi nawet jeśli jeszcze nie uczestniczy w tej zabawie. Duży wpływ na gotowość przedszkolną ma samodzielność. Nie chodzi o to, aby dziecko ze wszystkim radziło sobie samo, ale o to, by próbowało sobie radzić. Z doświadczenia wiemy, że dzieci, które potrafią samodzielnie skorzystać z toalety, samodzielnie ubrać buty, czy kurtkę – czują się pewniejsze siebie, a co za tym idzie czują się bezpieczniej. Dlatego warto wyposażyć szafę dziecka w ubranka luźniejsze, dresowe, wygodne i takie, które łatwo będzie ubrać i zdjąć. Podobnie buty dziecka również powinny być wygodne i łatwe w obsłudze. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że w przedszkolu nauczyciel zawsze chętnie pomoże dziecku w każdej czynności, pod warunkiem, że dziecko poinformuje go o tym. Czasami w grupie liczącej ponad 20 dzieci można nie zauważyć takiego momentu. Komunikacja między nauczycielem, a dzieckiem jest ogromnie ważna i należy ją kształtować od samego początku. Jeśli dziecko będzie widziało w nauczycielu osobę, która zawsze mu pomoże – będzie mu łatwiej o taką pomoc poprosić i zakomunikować, że z daną czynnością sobie nie radzi. Bardzo istotny jest tutaj fakt, że obraz nauczyciela ( w dziecięcych oczach) tworzy nie tylko sam nauczyciel (swoim zachowaniem), ale także rodzic.
Jak pomóc dziecku w czasie adaptacji?
Proces adaptacji bywa trudnym czasem dla wszystkich: dla dziecka, dla rodziców i dla nauczyciela. Może trwać długo lub krótko, może być trudny lub bardzo łatwy. Nie ma gotowej recepty na ten czas. Za każdym razem adaptacja wygląda inaczej, a największy wpływ na czas jej trwania ma współdziałanie rodziców - nauczycieli i dziecka. Tutaj bardzo pomaga konsekwencja i rutyna, czyli organizowanie całego procesu wstawania, ubierania się i przyjścia do przedszkola zawsze w taki sam sposób i mniej więcej o tej samej porze – bez pośpiechu. Przychodząc do szatni pozwólmy dziecku odnaleźć swoją szafkę i swój znaczek (udało się? – Brawo!). Warto też, umówić się na jedno, standardowe rozstanie, które zawsze będzie wyglądało tak samo ( na przykład: buziak, żółwik, piąteczka! – albo lepiej: buziak, poskok, obrót, piąteczka, papa!). Bardzo ważne jest, aby dziecko wchodziło do sali na własnych nogach, dlatego jeśli jest taka możliwość, aby dziecko z szatni przeszło pod drzwi sali samodzielnie – należy to wykorzystać.
Dziecko nie zna nauczyciela, boi się nowego miejsca, więc zabieranie go z rąk mamy, czy taty (siłą, bo przecież dziecko się przed tym broni) z pewnością nie pomoże w procesie adaptacji i w zdobyciu dziecięcego zaufania.
Proces adaptacji ułatwia też informowanie dziecka o czasie. Dzieci nie wykształtowały jeszcze poczucia czasu. Warto więc poinformować dziecko: przyjdę po obiadku. Wtedy nauczyciel, za każdym razem, gdy dziecko zapyta, kiedy przyjdzie mama, czy tata odpowie: jeszcze plac zabaw, obiad i mama! - to naprawdę uspokaja.
Bardzo ważne jest, aby podczas trwania adaptacji przedszkolnej nie wprowadzać dziecku żadnych większych zmian w życiu. Nie rozstajemy się w tym czasie ze smoczkiem czy ulubioną maskotką, pieluszką.
Dzieci na proces adaptacji reagują w różny sposób. Może zdarzyć się tak, że dziecko, spało samo i zasypiało samodzielnie , a w trakcie adaptacji zapragnie powrócić na łóżko rodziców. Dziecko może budzić się w nocy mimo, że wcześniej tego nie robiło, może częściej korzystać z toalety, mniej jeść, częściej płakać. Tego oczywiście nie wolno lekceważyć, ale trzeba dać temu czas i szanować takie emocje. Adaptacja jest dla dziecka bardzo męczącym procesem. Wymaga umiejętności odbierania wielu bodźców na raz, umiejętności współdziałania w grupie rówieśniczej ( a więc też dzielenia się zabawkami), a co najtrudniejsze wymaga rozstania z rodzicami, czego dzieci często nawet nie chcą zaakceptować. Dlatego najważniejsze jest wsparcie rodziców, wyrozumiałość, szanowanie uczuć dziecka i czas, który w tej sytuacji czyni cuda.
Co utrudnia adaptację?
W przypadku dzieci młodszych proces adaptacji może utrudniać kilka czynników, jak na przykład mowa. Dzieci w wieku trzech lat często mówią „po swojemu”. Z czasem nauczyciel pozna ten język i będzie rozumiał każdy komunikat, ale na początku warto wesprzeć nauczyciela. Rodzice najlepiej wiedzą, jak dziecko w domu komunikuje swoje potrzeby, jak nazywa dane czynności, co robi, gdy chce skorzystać z toalety, co robi, gdy chce mu się pić. Doświadczenie nauczyło nas, że takie komunikaty często nie wiążą się z logiką osoby dorosłej, ale są ogromnie ważne, ponieważ każde dziecko chce być rozumiane – jeśli już podejmuje próbę komunikacji, Dlatego, jeśli dziecko ma „swój słownik języka polskiego” warto podpowiedzieć nauczycielowi co w tym słowniku się znajduje.
Na zakończenie…
Szanowni Państwo, aby Państwa dziecko było w przedszkolu szczęśliwe i prawidłowo się rozwijało – konieczna jest współpraca dwóch ekspertów. Pierwszym ekspertem są rodzice – nikt nie zna dziecka, tak dobrze, jak mama i tata. Drugim ekspertem jest nauczyciel. Jedna i druga strona kieruje się miłością i dąży do celu, którym jest prawidłowy rozwój dziecka. Kiedy dwie strony mają jeden cel współdziałanie staje się kluczem do sukcesu.
Opracowano na podst. źródeł internetowych
Ewa Staszak